Śledczy ponownie przeszukali dom Henryka Stokłosy w Śmiłowie. Za tydzień warszawski sąd rozpatrzy wniosek prokuratury o tymczasowy areszt dla Stokłosy. Decyzja o areszcie jest konieczna do formalnego wystawienia listu gończego za zamieszanym w korupcję biznesmenem.
Prokuratorzy szukali we wtorek w Śmiłowie byłego senatora i dokumentów, które potwierdziłyby jego udział w aferze korupcyjnej w Ministerstwie Finansów. Żadnych szczegółów z przeszukań jednak nie ujawniono. Rzecznik Farmutilu powiedział tylko, że nie utrudniano pracy prokuratorom. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Adama Górczewskiego:
Gdzie jest Henryk Stokłosa? Nie od dziś wiadomo, że czasami dużą wiedzę mają sąsiedzi. Z mieszkańcami Śmiłowa rozmawiał reporter RMF FM:
Już we wtorek rano w rozmowie z reporterem RMF FM prokurator krajowy Janusz Kaczmarek tłumaczył, że policji zostały do przeszukania tylko dwa miejsca, gdzie może ukrywać się Stokłosa. Zaznaczył, że jeśli tam były senator nie zostanie znaleziony, wówczas prokuratura wystąpi do sądu o wydanie listu gończego za byłym senatorem. Jak zaznaczył Kaczmarek, śledczy mają bardzo silny materiał dowodowy przeciwko Stokłosie i dlatego zaraz po zatrzymaniu zostaną mu przedstawione zarzuty.
Sprawa ta ma związek z szerokim postępowaniem korupcyjnym w Ministerstwie Finansów. Afera ta dotyczy również urzędów skarbowych, kontroli skarbowej, zwykłych przestępców, biznesmenów, jak i służb specjalnych - tłumaczył Kaczmarek. Szczegółów nie chciał jednak ujawniać.
Według nieoficjalnych informacji, śledczy zarzucają Stokłosie wręczanie łapówek w zamian za umorzenia podatkowe dla swoich firm. A nowe dowody – jak dowiedział się nasz reporter – prokuratura uzyskała niedawno, po przesłuchaniach osób zatrzymanych w związku z aferą. Przypomnijmy. W poniedziałek wydano prokuratorski nakaz zatrzymania biznesmena.