Na Opolszczyźnie powstanie specjalistyczny ośrodek, do którego będą trafiać chorzy z w stanie ciężkich zakażeń – dowiedziała się reporterka RMF FM. Chce go utworzyć Szpital Wojewódzki w Opolu, do którego już teraz kierowani są chorzy z podejrzeniem sepsy.
Opolski szpital chce wykorzystać doświadczenie lekarzy i zaplecze, jakim dysponuje. Ośrodek miałby powstać na terenie obecnego oddziału zakaźnego. Ma kosztować 2 miliony złotych
Na razie na remont i unowocześnienie placówki dyrekcja szpitala ma pół miliona złotych, dlatego ma zamiar szukać pieniędzy gdzie to tylko możliwe; będzie także zabiegać o poparcie ministra zdrowia.
Tu chodzi o bezpieczeństwo narodowe – mówi w rozmowie z Anetą Goduńską dyrektorka opolskiego ośrodka Renata Ruman-Dzido. Wszak tego typu zakażenia często rozprzestrzeniają się w formie epidemii – zaznacza. Teraz jest to Opolszczyzna, ale za chwilę może się okazać, że taki problem ma także Śląsk, Dolny Śląsk, reszta kraju.
Jeden wyspecjalizowany ośrodek to oszczędność czasu – zaznacza Renata Ruman-Dzido. A przy zakażeniach sepsą liczy się każda minuta. Ponadto – jak dodają inni lekarze - choroby zakaźne wciąż się zmieniają, a przez to są coraz groźniejsze. Do placówki mają bezpośrednio trafiać chorzy z całego województwa.
W czwartek w szpitalu na Opolszczyźnie z powodu sepsy zmarł dwuletni chłopiec z Krapkowic. To już trzecia osoba w regionie, która od początku roku zmarła na posocznicę. W sumie na Opolszczyźnie odnotowano 19 przypadków tej choroby. Najwięcej było ich w powiecie brzeskim, gdzie przeprowadzona została masowa akcja szczepień osób w wieku 11-19 lat.
Wywoływana m.in. przez meningokoki sepsa, zwana inaczej posocznicą, to ciężka reakcja zapalna organizmu na zakażenie, która prowadzi do niewydolności narządów wewnętrznych.