Obywatele krajów Afryki Wschodniej dominują wśród osób, które nielegalnie próbują forsować naszą granicę z terytorium Białorusi. Tak wynika z danych Frontexu czyli Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Dane przeanalizował reporter RMF FM Mateusz Chłystun.

Ze statystyk Frontexu wynika, że najwięcej nielegalnych migrantów, próbujących przedostać się do Polski z Białorusi pochodziło z Somalii. Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej mówi tu o 330 osobach. Dane obejmują okres od stycznia do września tego roku.

Podobnie kształtuje się liczba migrantów z Etiopii i Erytrei. Szlakiem wschodnim, czyli właśnie przez Białoruś, do naszego kraju próbowało się też przedostać ponad 300 osób pochodzących z Syrii. 

Dane europejskiej agencji różnią się od tych prezentowanych przez polską straż graniczną. W tym roku takich prób nielegalnego przedostania się do Polski z Białorusi podlaska straż graniczna odnotowała ponad 27 tysięcy. Dane frontexowe mówią o połowę mniejszej liczbie.

Frontex prezentuje również dane z poprzednich lat. W całym 2020 roku takich prób było niecałe 700, a rok później w 2021 roku - prawie 82 tysiące. Organizacja nie ma wątpliwości, że ten wzrost ma związek ze sztucznie napędzanym kryzysem przez reżim Łukaszenki.

Strategia migracyjna przyjęta

Na wtorkowym posiedzeniu rząd przyjął strategię migracyjną - poinformował na platformie X premier Donald Tusk. Jak napisał, była to trudna, ale potrzebna i oczekiwana decyzja. Uchwała został przyjęta ze zdaniem odrębnym czwórki ministrów Nowej Lewicy: wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego, szefowej MRPiPS Agnieszki Dziemianowicz-Bąk oraz minister do spraw równości Katarzyny Kotuli i ministra nauki Dariusza Wieczorka.

"W przypadku zagrożenia destabilizacji państwa przez napływ imigrantów, możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl" - napisano we wtorkowym komunikacie KPRM dotyczącym przyjęcia przez rząd strategii.

W komunikacie zaznaczono, że strategia zawiera propozycję zmiany procedur tak, aby nie mogły być one wykorzystywane w działaniach hybrydowych, a jednocześnie uwzględniały humanitarny wymiar sytuacji na polskich granicach.