11-letnie dziecko zmarło w wyniku obrażeń, których doznało po upadku z dachu budynku nieczynnego przedsiębiorstwa w Lubsku. Prawdopodobnie chłopiec bawił się na terenie opuszczonego zakładu.
Jak się okazuje chłopiec przeżył upadek z wysokości 7 metrów, ale obrażenia wewnętrzne były tak rozległe, że zmarł podczas reanimacji w karetce pogotowia.
Okoliczności tej tragedii ustala policja. Funkcjonariusze sprawdzą, czy teren nieczynnego zakładu był należycie zabezpieczony. Od tych ustaleń będzie zależało czy właścicielowi zakładu zostaną postawione jakieś zarzuty.