Osiem osób zatrzymanych w śledztwie dotyczącym śmierci Dmytra Nikiforenki - dowiedział się reporter RMF FM. Chodzi o obywatela Ukrainy, który zmarł w lipcu w po przewiezieniu do izby wytrzeźwień we Wrocławiu.
Czterech z zatrzymanych to osoby, które w chwili śmierci Ukraińca były policjantami.
Zatrzymania przeprowadzono na polecenie Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. To tam trafiło ostatecznie śledztwo, które przeniesiono ze Świdnicy.
Śledczy wyjaśniają, czy podczas interwencji wobec obywatela Ukrainy doszło do przekroczenia uprawnień i czy ktoś z interweniujących przyczynił się do jego śmierci.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, na razie trwają przesłuchania zatrzymanych. Prokuratura nie chce ujawniać, jakie zarzuty są im stawiane. Potwierdza jedynie fakt zatrzymania 8 osób.
Do tragedii doszło 30 lipca 2021 r. Policję powiadomili ratownicy pogotowia ratunkowego, którzy zostali wezwani do interwencji na przystanku MPK we Wrocławiu. Zdaniem służb pijany mężczyzna był agresywny, a ponieważ nie było wskazań, by musiał trafić do szpitala, funkcjonariusze zawieźli go do izby wytrzeźwień. 25-letni mężczyzna tam zmarł.
Jak podawała wcześniej "Gazeta Wyborcza", obywatel Ukrainy miał być bity, duszony, użyto wobec niego pałki i gazu.
We wrocławskiej policji wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec pięciu policjantów, którzy byli zaangażowani w sprawę.
WIĘCEJ: "Rażony gazem, okładany pięściami, duszony". Śmierć 25-latka w izbie wytrzeźwień