Brytyjskie linie lotnicze Ryan Air zaatakowały swego rywala Easy Jet, wykorzystując wizerunek byłego ministra informacji reżimu Saddama Husajna. Zdaniem zaatakowanych linii lotniczych taki chwyt reklamowy jest ciosem poniżej pasa.

Mohammed Saeed al-Sahaf obwieszczał światu zwycięstwa irackiej armii, gdy na ulice Bagdadu wjeżdżały już amerykańskie czołgi. Stał się przez to symbolem - delikatnie mówiąc - naciąganej prawdy i nadmiernego optymizmu.

W reklamówce linie lotnicze Ryan Air obsadziły al-Sahafa w roli rzecznika swojego rywala. Iracka dyplomata zapewnia, że Easy Jet oferuje podróżnym najtańsze bilety. Rzecz jasna nie robi tego w rzeczywistości, bowiem od zakończenia wojny w Iraku nie są znane jego losy.

Przedstawiciel ośmieszonych w ten sposób linii lotniczych nazwał chwyt Ryan Air „niesmaczną gafą”. Zapewnił jednocześnie, że Easy Jet dokłada wszelkich starań, by w żaden sposób w reklamach nie nawiązywać do wojny.

Obaj przewoźnicy – Ryan Air i Easy Jet, obsługują ponad 30 mln pasażerów rocznie. Dzięki konkurencyjnym cenom i atrakcyjnym ofertom nie narzekają na spadek popularności, który po wydarzeniach z 11 września doprowadził do bankructwa wiele innych linii lotniczych.

FOTO: Archiwum RMF

19:05