Były iracki minister informacji Mohammad al-Sahaf jest w Bagdadzie i chce się poddać Amerykanom, ale oni nie chcą go zatrzymać – pisze agencja ITAR-TASS, powołując się na kurdyjskie źródła.

Mohammad al-Sahaf wsławił się w czasie wojny w Iraku codziennymi konferencjami prasowymi. Przedstawiał iracką wersję wydarzeń na froncie - wersję mocno mijającą się z prawdą.

Na przykład twierdził, że wojsk USA nie ma w Bagdadzie, nie ma wokół irackiej stolicy, podczas gdy amerykańskie czołgi jeździły już mieście, i to wręcz za jego plecami. Po zajęciu Bagdadu przez Amerykanów, al-Sahaf zniknął.

Informatorzy z Patriotycznej Unii Kurdystanu (PUK) twierdzą, że Amerykanie świetnie znają adres al-Sahafa, który "ukrywa się" w domu krewnych przy ulicy Palestyny i sam sobie narzucił areszt domowy ze względów bezpieczeństwa. Żołnierze nie chcą go jednak aresztować, ponieważ byłego ministra informacji nie ma na liście 55 poszukiwanych prominentów reżimu Saddama Husajna.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Al-Sahaf miał się nawet zwrócić do Kurdów o pośrednictwo i wstawiennictwo u Amerykanów. Wojsko amerykańskie na razie wystawiło wartę przed domem ciotki as-Sahafa, gdzie w tej chwili mieszka były minister.

O tym, że al-Sahaf ukrywa się w domu krewnych w ubogiej dzielnicy Bagdadu i próbuje się skontaktować z Amerykanami pisał też w zeszłym tygodniu portugalski dziennik "Diario de Noticias".

foto RMF

11:20