Samoobrona napisała list do prezydenta, w którym ostrzega Aleksandra Kwaśniewskiego, że tworzenie wspólnego frontu przeciwko temu ugrupowaniu utrwali korupcję, łamanie prawa, poszerzenie biedy i doprowadzi do niekontrolowanego wybuchu społecznego. "Liczymy na to, że prezydent stanie po słusznej stronie i tak jak dotychczas będzie stabilizował polską scenę polityczną" - piszą parlamentarzyści Samoobrony.

"Nie prosimy w tym liście – my zwracamy się grzecznie o to, żeby pan prezydent uszanował nas jako parlamentarzystów dlatego, że nic nie robimy takiego, co by szkodziło państwu polskiemu. Mamy prawo wyrażać swoje poglądy” – tłumaczy poseł Samoobrony Wojciech Mojzesowicz. Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że jeśli Samoobrona będzie szła drogą pomówień i łamania prawa, to będzie namawiał do jej izolowania na scenie politycznej. Dziś mija tydzień od głośnego przemówienia Andrzeja Leppera, który w Sejmie zasugerował korupcję pięciu znanych polityków. Jak dotąd szef Samoobrony nie ujawnił żadnych dowodów w sprawie tych pomówień. Prokuratura, która prowadzi śledztwo w tej sprawie zadecydowała połączyć sprawę pomówień oraz w sprawę wypowiedzi szefa Samoobrony w Olsztynie, gdzie nazwał Włodzimierza Cimoszewicza "kanalią". W końcu listopada - Lepper nazwał na antenie uniwersyteckiego radia w Olsztynie Cimoszewicza "kanalią". W tej sprawie postępowanie wszczęła olsztyńska prokuratura. Teraz materiały śledztwa przekazane zostaną do Warszawy.

foto RMF

15:20