Od północy w Macedonii obowiązuje zawieszenie broni. Jednak na kilka godzin przed jego wejściem w życie, na północy kraju trwały walki wojska z albańskimi partyzantami. W Tetowie, głównym skupisku Albańczyków w Macedonii, rannych zostało 6 osób. Jeśli obie strony będą przestrzegać rozejmu i zawrą porozumienie pokojowe, to do Macedonii wkroczą oddziały NATO. Może się to stać jeszcze w tym miesiącu.

"Otrzymaliśmy specjalny mandat od rządu Macedonii i jesteśmy gotowi do udziału w rozwiązaniu kryzysu w tym regionie." - oświadczył sekretarz generalny NATO George Robertson na konferencji prasowej w Kijowie. Powiedział, że NATO zgadza się na przejęcie zapasów broni i amunicji z rąk ekstremistów albańskich. Jego zdaniem, jest za wcześnie, by przewidywać, na ile realne okaże się podpisane wczoraj porozumienie o zawieszeniu broni między siłami macedońskimi, a albańskimi partyzantami. Robertson podkreślił, że kryzys w Macedonii należy rozwiązać wyłącznie środkami politycznymi, bez użycia siły. Przypomniał jednak, że Sojusz "jest gotów pomóc w rozbrajaniu rebeliantów, gdy zostaną spełnione określone warunki". Sekretarz generalny Sojuszu powiedział też, że Bałkany są przykładem współpracy NATO z krajami partnerskimi, w tym z Ukrainą. Wypowiedzi Robertsona na temat Macedonii nastąpiły w dniu podpisania w Skopje, za pośrednictwem NATO, porozumienia o zawieszeniu broni między siłami macedońskimi, a albańskimi partyzantami z Armii Wyzwolenia Narodowego (UCK). Porozumienie to weszło w życie o północy. Zawieszenie broni, a potem rozbrojenie albańskich partyzantów pod nadzorem NATO, stanowi jeden z punktów planu pokojowego prezydenta Macedonii Borisa Trajkovskiego, łącznie z reformami politycznymi, mającymi na celu spełnienie żądań mniejszości albańskiej w kraju.

2:45