"Dałbym rządowi za pracę w ochronie zdrowia trójkę z maleńkim plusem. Z plusem trochę na zachętę, a trochę dlatego, że rząd postawił sobie bardzo trudne zadanie. My pamiętamy, że politycy przerzucali się ochroną zdrowia jak gorącym kartoflem i nikt nie chciał resortu zdrowia tak naprawdę wziąć na siebie" - mówił w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie Radia RMF24 prezes Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) Łukasz Jankowski.
Prezes Jankowski podsumował rok rządu Donalda Tuska. Mówił o tym, co zostało zrealizowane, a nad czym trzeba jeszcze popracować. Ekspert wskazał, jaka jest obecna sytuacja polskiego systemu ochrony zdrowia.
Łukasz Jankowski zwrócił uwagę na polepszenie się jakości kształcenia kadr medycznych. Zrezygnowano z trybu warunkowego prawa do wykonywania zawodu lekarza. Rząd zaczął uwzględniać opinie Polskiej Komisji Akredytacyjnej w związku ze szkołami, które kształcą lekarzy, a nie spełniają wymaganych do tego kryteriów.
Trwają też prace nad podniesieniem standardów teleporad, jednak jak stwierdził prezes - "to się dzieje, ale jeszcze się nie stało, a dzieje się chyba za wolno".
Tomasz Terlikowski zapytał Łukasza Jankowskiego, jaką ocenę postawiłby rządowi Donalda Tuska. Dałbym rządowi za pracę w ochronie zdrowia trójkę z maleńkim plusem - stwierdził. Podkreślił, że to na zachętę, bo rząd faktycznie zaczął działać w ochronie zdrowia, ale nadal potrzebne jest wiele zmian.
Kolejki są wciąż ogromne, nie wykorzystano szansy na zwiększenie finansowania, nawet na odczarowanie tego, co się z finansowaniem do tej pory działo, czyli kreatywna księgowość - podsumował prezes.
Dodał, że zwiększenie finansowania ochrony zdrowia jest potrzebą spowodowaną wieloletnimi zaniedbaniami. Dzisiaj system przewraca się o brak finansowania. Brakuje miliardów, w przyszłym roku 27 mld zł, więc tutaj każda reforma jest tak naprawdę skazana na porażkę - wskazał.
Według Łukasza Jankowskiego wydajemy coraz więcej na leczenie z własnej kieszeni. Skokowo wzrasta zainteresowanie Polaków i wydatki na prywatną ochronę zdrowia. My dzisiaj już z własnej kieszeni rocznie dokładamy 1,3 proc. PKB na zdrowie - powiedział na antenie radia internetowego RMF24 ekspert.
Obecny system zdrowia nie jest opłacalny, jednak zdaniem Jankowskiego do prywatyzacji nie dojdzie. To przez publiczne instytucje są wykonywane te najbardziej kosztowne i najtrudniejsze zabiegi. Natomiast wraz z niskimi wycenami takich procedur, wzrosną wydatki, które ponosimy z własnej kieszeni.
Jak mówił Jankowski, zdrowie jest inwestycją, a nie kosztem i o tym cały czas musimy przekonywać rządzących.
W jego ocenie, jeśli podejście do finansowania się nie zmieni, to "cały czas będziemy w systemie oszczędnościowym, a nie systemie ochrony zdrowia".
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej podał, że aktualnie w Polsce jest mniej niż 500 geriatrów. Opieką nad osobami w podeszłym wieku zajmują się oddziały szpitalne: chorób wewnętrznych i neurologii.
Brakuje opieki długoterminowej. Rodziny w wielu przypadkach chorują razem z pacjentem, bo ciężar opieki spada również na nich - mówił gość Tomasza Terlikowskiego.
Poruszamy się, tak jak mówią chorzy, w terminarzu pewnej partyzantki w ochronie zdrowia. Czyli było jeszcze gorzej, teraz jest trochę lepiej, ale wciąż jest bardzo źle - stwierdził, komentując sytuację w psychiatrii.
Brak finansowania, zmian w systemie i rozwoju powoduje spadek Polski w europejskich rankingach.
Opracowanie: Bernadetta Skoś