W Sejmie jest już obywatelski wniosek o referendum w sprawie reformy edukacji, na mocy której sześciolatki już w przyszłym roku pójdą do szkół. Podpisy zbierało Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców.
Jesteśmy na NIE - mówią rodzice, którzy podpisali się pod wnioskiem. Jak wyjaśnia pedagog Dorota Dziamska, ekspert akcji "Ratujmy Maluchy" w przedszkolach były lepsze warunki i infrastruktura - dlatego tam, według nich, powinny zostać dzieci. Pod apelem o referendum podpisało się blisko milion osób.
Stowarzyszenie zaproponowało pięć pytań do referendum. Obywatele mieliby odpowiedzieć, czy są za obowiązkiem szkolnym dla sześciolatków, obowiązkiem przedszkolnym dla pięciolatków, przywróceniem pełnego kursu historii i innych przedmiotów w liceum ogólnokształcącym, przywróceniem systemu "8 lat podstawówki, 4 lata szkoły średniej" oraz czy są za powstrzymaniem procesu likwidacji szkół publicznych.
Wczoraj rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, zgodnie z którym we wrześniu 2014 r. obowiązkiem szkolnym objęte zostaną sześciolatki urodzone w pierwszej połowie 2008 r.
Rodzice dzieci z drugiego półrocza sami zadecydują, czy chcą wysłać swoje pociechy do szkoły. Od września 2015 roku już wszystkie sześciolatki zasiądą w szkolnych ławkach. Jednocześnie nowelizacja zakłada ograniczenie liczby uczniów w klasach nauczania początkowego do dwudziestu pięciu.