Będą dodatkowe szkolenia z samoobrony dla ratowników medycznych i wsparcie psychologiczne dla pracowników pogotowia. Takie decyzje zapadły w czasie rozmów zakończonych w środę przed południem w Ministerstwie Zdrowia. Głównym tematem była poprawa bezpieczeństwa po zabójstwie ratownika medycznego, do którego doszło w sobotę w mazowieckich Siedlcach. Jeszcze w środę na temat bezpieczeństwa ratowników mają rozmawiać przedstawiciele trzech ministerstw i premier Tusk.
Jak donosi reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, rosną szanse, że w karetkach pogotowia pojawią się obowiązkowe kamizelki nożoodporne, których medycy będą używać w niebezpiecznych miejscach.
Ja już nie mówię o tym, by ratownicy jeździli w tym w dzień i w nocy, natomiast w sytuacji, gdy mają zgłoszenie do jakiejś bójki, pobicia, agresywnych pacjentów, powinni mieć możliwość użycia takiej kamizelki - powiedział wiceminister zdrowia Marek Kos.
Kolejna zmiana ma dotyczyć kamer, które będą mieć ze sobą ratownicy w czasie interwencji. Ministerstwa zdrowia i sprawiedliwości mają teraz zaplanować to tak, by nagrywanie nie naruszało godności pacjenta. Ratownicy czekają na konkrety i wskazują, że rozwiązanie sprawdza się w innych krajach, m.in. UE.
Ciąg dalszy rozmów jest zaplanowany na piątek. Wtedy gotowa może być też propozycja zaostrzenia kar za napaść na ratownika medycznego.
Przed środowym spotkaniem ratownicy domagali się również m.in. stworzenia ogólnopolskiej bazy niebezpiecznych sytuacji, do których dochodziło w czasie interwencji.
Liczymy, że uda się np. stworzyć taką mapę zagrożeń, kiedy to dyspozytor medyczny, przyjmując wyzwanie, od razu będzie wiedział, że pod danym adresem były incydenty agresji, jest to miejsce potencjalnie niebezpieczne i obligatoryjnie będziemy wtedy interweniowali z policją - powiedział Michałowi Dobrołowiczowi ratownik medyczny Jacek Wawrzynek, tuż przed wejściem na spotkanie w ministerstwie.
W środę rano reporter RMF FM ustalił, że Ministerstwo Zdrowia przedstawi niebawem szczegóły kampanii społecznej, która ma zwiększyć szacunek społeczeństwa do ratowników i pokazać, jak ważna jest ich praca. Według informacji RMF FM w tej sprawie są już zarezerwowane pieniądze.
Kampania ma rozpocząć się w lutym.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała na konferencji po spotkaniu z medykami, że powołano szybko reagujący zespół. Ma się w nim znaleźć kilka osób, a przewodniczyć zespołowi ma wiceszef MZ Marek KOS.
Zespół w piątek podsumuje decyzje dot. ratowników medycznych, jakie zapadną w ciągu najbliższych kilku dni, w tym decyzje, jakie zostaną podjęte po rozmowie z premierem Donaldem Tuskiem, do której ma dojść jeszcze w środę.
Ustalimy dwie prędkości działania: szybkoterminowe, które wprowadzimy już i natychmiast po to, żeby bezpieczeństwo ratowników było jak największe od zaraz; oraz te działania, które wymagają czy to zmian legislacyjnych, czy zmian w standardzie kształcenia - powiedziała Leszczyna.
Dodała, że sprawdzone zostanie to, na ile kształcenie ratowników, zarówno przeddyplomowe, jak i podyplomowe, w zakresie kursów doskonalących, "odpowiada rzeczywistym potrzebom i daje ratownikom poczucie bezpieczeństwa w czasie wykonywania swoich obowiązków zawodowych".
Poza tym minister zdrowia przekazała, że Ministerstwo Sprawiedliwości prowadzi analizę tego, jak egzekwowane jest prawo Kodeksu karnego, chroniące funkcjonariuszy publicznych. Przypomniała, że według obowiązujących przepisów ratownik medyczny jest funkcjonariuszem publicznym i "jakikolwiek atak na funkcjonariusza publicznego jest karany".
Polityk podkreśliła, że wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha zobowiązał się, że taka analiza będzie gotowa w ciągu najbliższych dni.
Minister zaznaczyła, że ostateczna decyzja - czy i w jakim stopniu przepisy Kodeksu karnego zostaną zaostrzone - zostanie ogłoszona przez premiera Donalda Tuska. Zaraz po briefingu pan premier poprosił o spotkanie, na którym przedstawimy konkluzje z naszego spotkania z ratownikami - powiedziała. W środowym spotkaniu będą uczestniczyć resorty obecne na zebraniu z medykami - zdrowia, sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji.
Jak znam pana premiera, skieruje wobec nas swoje oczekiwania - powiedziała Leszczyna.
Odnosząc się do szybkości podejmowania działań, o które postulują ratownicy, przekazała, że to, co rząd jest w stanie zrobić od razu, to kampanie promocyjne, informacyjne, edukacyjne. Dodała, że trwa już nad nimi praca. Kolejnym etapem jest wprowadzenie m.in. zaproponowanych kursów doskonalących.
Portal rynekzdrowia.pl opublikował 12 postulatów Krajowej Rady Ratowników Medycznych.
Postulowane zmiany mają na celu poprawę bezpieczeństwa pracy ratowników.
Oprócz wspomnianych kamizelek nożoodpornych czy rejestrze miejsc niebezpiecznych, ratownicy apelują m.in. o:
- podniesienie wysokości kar za agresję wobec ratowników,
- wprowadzenie kamer rejestrujących przebieg udzielania pomocy,
- szkolenia z minimalizowania ryzyka agresji z elementami samoobrony,
- zmiany w stosowaniu przymusu bezpośredniego,
- wyposażenie wszystkich członków zespołów ratownictwa medycznego w radiotelefony umożliwiające lokalizację użytkownika i przycisk "POMOC",
- czy wsparcie psychologiczne dla poszkodowanego ratownika.
Rozmowy na temat zwiększenia bezpieczeństwa ratowników medycznych są konsekwencją tragicznej sytuacji, do jakiej doszło w ostatnią sobotę w Siedlcach (woj. mazowieckie).
Trwała tam wówczas impreza, w której brało udział kilka osób. Jeden z uczestników zabawy, 59-letni mężczyzna, gorzej się poczuł i - jak poinformowała mazowiecka policja - sam zadzwonił na pogotowie ratunkowe.
W momencie, gdy ratownicy medyczni udzielali pomocy poszkodowanemu mężczyźnie, ten zaatakował ich dwoma nożami. Jeden z medyków, 64-latek, został ugodzony w klatkę piersiową i po przewiezieniu do szpitala zmarł. Drugi z ratowników został zraniony w nadgarstek.
Sprawca, który miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, został zatrzymany przez policję.
Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Został tymczasowo aresztowany.
W poniedziałek, ku czci zamordowanego, w całym kraju zawyły syreny.