Przyjęcie ustawy antyterrorystycznej, która miała zacząć obowiązywać od 1 czerwca, prawdopodobnie zostanie opóźnione. Jak ustalił dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, mimo że dokument został uchwalony przez rząd już w ubiegły wtorek, trafił do Sejmu dopiero dziś o godz. 15.
Rząd przesunął wejście w życie ustawy zmieniając zapis "ustawa wchodzi w życie 1 czerwca" na "ustawa wchodzi w życie w dzień następujący po dniu ogłoszenia".
Oczywiste było, że do 1 czerwca posłowie nie zdążą z przyjęciem ustawy - w maju Sejm zbiera się jeszcze tylko raz, w środę. Posłowie powinni mieć czas nie tylko na zapoznanie się z projektem, ale też poddanie go ekspertyzom i dyskusji przed przyjęciem.
Warto przy tym pamiętać, że autor projektu, czyli rząd, pracował nad nim niemal pół roku, z nikim dokumentu nie konsultując. Co więcej, ostateczna wersja powstała dopiero sześć dni temu, a do Sejmu dotarła dopiero dziś przed godz. 15:00. Nie nadano jej jeszcze nawet numeru druku, dopiero trafiła do Biura Analiz.
Sejm to dopiero początek drogi, bo projekt zaakceptować musi też Senat, który zbiera się pojutrze na dwudniowym posiedzeniu i prezydent.
Jeśli więc ograniczająca prawa obywatelskie ustawa miałaby wejść w życie 1 czerwca, byłaby uchwalona właściwie bez rozpatrzenia. A jeśli posłowie mieliby się nad nią zastanawiać, nie zdążyliby jej uchwalić.
Zgodnie z tekstem przyjętego w ubiegłym tygodniu przez rząd projektu, nowa ustawa ma określić m.in. zasady prowadzenia działań antyterrorystycznych oraz współpracy instytucji państwowych w tym zakresie. Zapisy projektu przewidują, że za zapobieganie zdarzeniom o charakterze terrorystycznym w całości odpowiada szef ABW. On będzie też koordynował działania służb w tym zakresie, natomiast minister spraw wewnętrznych ma być odpowiedzialny za przygotowania do przejmowania kontroli nad zdarzeniami o charakterze terrorystycznym, reagowanie w przypadku ich wystąpienia oraz usuwanie ich skutków.
Według projektu szef ABW w ramach zwalczania terroryzmu może zarządzić wobec cudzoziemców trwające do trzech miesięcy działania operacyjne, m.in. podsłuch rozmów, obserwację i podsłuch w pomieszczeniach i pojazdach, kontrolę treści korespondencji i przesyłek. O swojej decyzji szef ABW zawiadamia ministra-koordynatora służb i prokuratora generalnego. Przedłużenie takich działań ponad trzy miesiące będzie wymagało zgody sądu.
Będzie można wprowadzić jeden z czterech stopni alarmu - przy najwyższych będzie można zakazać zgromadzeń. Zapisy projektu przewidują też m.in. możliwość użycia broni do zabicia zamachowca.
Projekt ustawy zawiera też zasady zachowania bezpieczeństwa informatycznego, m.in. daje szefowi ABW - w celu zapobiegania i wykrywania przestępstw o charakterze terrorystycznym oraz ścigania ich sprawców - prawo do zablokowania do 30 dni dostępu do określonych treści w internecie. Projektowana ustawa ma zobowiązać także do podawania danych osobowych, adresu i danych dokumentu tożsamości przy kupowaniu przedpłaconych kart telefonii komórkowej, a także osób już korzystających z takich kart.
(mpw)