Prokuratura planuje przesłuchanie premiera Donalda Tuska w postępowaniu dotyczącym podejrzeń gróźb skierowanych pod jego adresem przez posła PiS Edwarda Siarkę. Parlamentarzysta podczas posiedzenia w Sejmie zawołał "kula w łeb" w kontekście szefa rządu.

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, śledczy chcą się przekonać, czy premier poczuł się zagrożony wypowiedzią posła PiS i czy składa wniosek o jego ściganie.

Kodeks przewiduje bowiem, że ściganie może nastąpić jedynie na wniosek pokrzywdzonego.

Na razie trwa więc jedynie postępowanie sprawdzające po zawiadomieniu europosła Krzysztofa Brejzy.

Po przesłuchaniu Donalda Tuska okaże się, czy będzie wszczęte śledztwo. Przesłuchanie zlecono Komendzie Stołecznej Policji.

Jak dowiedział się nasz dziennikarz, prokuratura na dalszym etapie nie wyklucza jeszcze innej kwalifikacji prawnej czynu, którego miał się dopuścić Edward Siarka.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Chodzi o publiczne nawoływanie do zabójstwa. Grożą za to 3 lata więzienia.

Posła Siarkę, mimo że przeprosił za swoje zachowanie, mogą czekać nieprzyjemne reperkusje. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zawnioskuje o ukaranie go grzywną 20 tys. złotych. Europoseł Krzysztof Brejza wysłał wniosek do prokuratury o ukaranie Siarki, a analogiczne kroki zapowiedział minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Zawiadomienie do komendanta policji w Krakowie wysłał też europoseł KO Michał Szczerba. Domaga się on cofnięcia Siarce pozwolenia na brońPoseł Siarka nie jest bynajmniej poetą. Jest hejterem, ale też posiadaczem broni - skomentował wczorajszy wybryk posła PiS, dodając, że Edward Siarka kierował wobec premiera groźbę karalną.

Swojego partyjnego kolegi bronią z kolei posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy twierdzą, że przeprosił, więc jest już po sprawie.