Prokuratura Apelacyjna w Lublinie wystąpiła z wnioskiem o trzymiesięczny areszt dla marszałka województwa podkarpackiego. Mirosław K. usłyszał siedem zarzutów, m.in. korupcji i płatnej protekcji. O jego zatrzymaniu reporter RMF FM informował jako pierwszy.
Jak poinformował Andrzej Jeżyński z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, wniosek o tymczasowy areszt został już skierowany do Sądu Rejonowego w Lublinie. Prokuratura postawiła Mirosławowi K. siedem zarzutów. Dotyczą czynów o charakterze korupcyjnym oraz płatnej protekcji.
Marszałek województwa podkarpackiego miał w latach 2011-2012 przyjąć łapówki o wartości od 1,5 tys. zł do 30 tys. złotych. Łącznie marszałek miał przyjąć kilkadziesiąt tysięcy złotych. Oprócz gotówki w grę wchodziły też wyjazdy na wakacje albo zaspokajanie potrzeb seksualnych.
W jednym przypadku Mirosław K. pomógł przyśpieszyć wypłatę transzy unijnych środków, mimo że inwestor miał zastrzeżenia co do tego, czy inwestycja jest realizowana prawidłowo.
Zdaniem prokuratury Mirosław K. używał swoich wpływów u bezpośrednio podległych mu pracowników urzędu marszałkowskiego, ale też w innych instytucjach samorządowych, a w jednym przypadku również na szczeblu centralnym.
Prokuratura postawiła w sprawie zarzuty także dwóm przedsiębiorcom z Podkarpacia. Dotyczą one korupcji i oszustwa.
Mirosław K. został zatrzymany w poniedziałek w swoim domu na terenie powiatu lubaczowskiego. Według rzecznika CBA Jacka Dobrzyńskiego, akcja przebiegła spokojnie, "bez sensacji".
13 lutego funkcjonariusze CBA weszli do Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, zabezpieczyli dokumentację dotyczącą unijnych dotacji przyznanych przez samorząd województwa w latach 2011-12. Szukali także dowodów na nieprawidłowości przy zatrudnianiu osób w urzędzie i w delegacjach służbowych.
Postępowanie wszczęto dużo wcześniej - w styczniu 2012 roku. Przesłuchanych zostało w sumie około 100 osób. Funkcjonariusze CBA przeszukali także prywatne mieszkanie Mirosława K. W czasie akcji Biura przebywał on na urlopie w Brazylii.