Chciałem dzisiaj stanąć przed państwem z premierem Donaldem Tuskiem. Zaprosiłem pana premiera, niestety nie skorzystał z mojego zaproszenia - mówił Andrzej Duda podczas porannego oświadczenia w ogrodach Pałacu Prezydenckiego. Zdaniem prezydenta, powinniśmy zorganizować w Polsce dwa szczyty europejskie: UE-USA, a także szczyt UE-Ukraina.
W środę po godzinie 10 prezydent wygłosił oświadczenie. Mówił przede wszystkim o 20 latach Polski w Unii Europejskiej. 1 maja przypada rocznica przystąpienia Polski do UE.
Andrzej Duda przypomniał m.in. wydarzenie sprzed roku. Byliśmy tutaj razem z premierem Mateuszem Morawieckim, żeby pokazać jedność działania polski w obszarze rozwoju i naszej obecności w wielkiej europejskiej narodowej wspólnocie - mówił prezydent.
Chciałem dzisiaj móc stanąć tutaj przed państwem z panem premierem Donaldem Tuskiem. Zaprosiłem pana premiera, niestety pan premier nie skorzystał z mojego zaproszenia - powiedział Andrzej Duda.
Ale wierzę w to, że naszą politykę dalszego uczestnictwa w Unii Europejskiej będziemy z powodzeniem rozwijali razem - dodał prezydent.
Polska dzisiaj bardzo potrzebuje jedności, ta jedność jest ważna, także dla rozwijania poczucia bezpieczeństwa u nas w kraju, prowadzenia jednolitej i mądrej polityki, jak również pokazywania naszego współdziałania partnerom zewnętrznym. Mamy szereg celów do zrealizowania - zaznaczył.
Już właściwie za miesiąc będziemy mogli powiedzieć, że polska prezydencja rozpocznie się za pół roku, (...) przez pół roku będziemy przewodzili Unii, będziemy de facto dyktowali, "współstanowili" kalendarz pracy instytucji europejskich i tę tematykę - podkreślił Duda.
Uważam, że powinniśmy zorganizować w Polsce - dla podkreślenia wagi tych najistotniejszych elementów w rozwoju Europy na przyszłość - dwa szczyty europejskie: pierwszy szczyt Unia Europejska - Stany Zjednoczone i drugi szczyt Unia Europejska - Ukraina, ukierunkowany na kwestie odbudowy Ukrainy i przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej - powiedział prezydent.
Duda przypomniał również w swoim wystąpieniu, że w przyszłym roku przypadnie trzecia rocznica rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Podkreślił, że wierzy w to, że - "także dzięki naszemu wysiłkowi i dzięki wsparciu, które dajemy Ukrainie - uda się zakończyć rosyjską agresję, Ukraina obroni się i pozostanie suwerennym, niepodległym państwem, które na przyszłość będzie mogło być także naszym partnerem".
Patrzymy dzisiaj z perspektywy tych 20 lat na naszą obecność w Unii i z całą pewnością możemy powiedzieć jedno: to był i to jest bardzo dobry czas dla Polski - podkreślił prezydent.
Zaznaczył, że te dwadzieścia lat to ogromna zmiana w naszym kraju, a także w naszym poczuciu bycia częścią "wielkiej światowej, nie tylko europejskiej, ale światowej wspólnoty". W tym kontekście wskazywał m.in. na wolność przemieszczania się i wyboru miejsca pracy. Zwrócił uwagę na "poszerzające się możliwości zwiedzania świata dla Polaków".
Prezydent zauważył, że ostatnie 20 lat to również "niezwykle dynamiczny rozwój naszego kraju". To wielka zasługa nie tylko samej Unii Europejskiej i naszego członkostwa w niej. Nie tylko funduszy europejskich, które otrzymywaliśmy, przede wszystkim w ramach polityki spójności - powiedział.
Według prezydenta "to przede wszystkim zasługa wielkiego wysiłku, mądrości i inteligencji i wspaniałej postawy naszych rodaków, tych którzy byli odpowiedzialni za przygotowanie tego procesu wydawania środków europejskich, za przygotowanie odpowiednich procedur tego wydatkowania, za cały proces związany z tym, aby te środki zostały przez nas zaabsorbowane jak najlepiej, aby rzeczywiście służyły rozwojowi Polski".
Jesteśmy w czołówce, jeśli chodzi o absorpcję środków unijnych i jeśli chodzi o związany z tym rozwój - podkreślił prezydent.
Dziękuję wszystkim, którzy przez te 20 lat przyczynili się do tego, że dzisiaj możemy z dumą patrzeć na rozwój Polski, możemy z dumą patrzeć na rozwój polskiej infrastruktury, możemy mówić: tak, to, co zostało nam przekazane, aby rozwijać Polskę - a tym samym rozwijać Europę, Unię Europejską, aby wspierać europejski rozwój gospodarczy - wykorzystaliśmy dobrze i jesteśmy dzisiaj w pełnym tego słowa znaczeniu częścią dynamicznie rozwijające się europejskiej wspólnoty - mówił Duda.
Jak powiedział prezydent Andrzej Duda, pierwszym priorytetem polskiej prezydencji będzie zacieśnianie współpracy między UE a USA i w związku z tym umacnianie bezpieczeństwa europejskiego i światowego. Więcej Unii Europejskiej w Stanach Zjednoczonych, więcej Stanów Zjednoczonych w Unii Europejskiej - podkreślił.
Prezydent wskazał też na konieczność wspierania procesu akcesji do UE: Ukrainy, Mołdawii i państw Bałkanów Zachodnich. Będzie to w przyszłym roku nasz priorytet w ramach prezydencji, by te kraje jak najszybciej w pełni stały się częścią Unii Europejskiej - zadeklarował.
Andrzej Duda mówił również o zaangażowaniu w odbudowę zniszczonej wojną Ukrainy. Ukraina zmaga się z rosyjską agresją. Głęboko wierzymy, że ta agresja zostanie odparta, Ukraina na powrót będzie mogła cieszyć się swoją suwerennością i będzie mogła zacząć na powrót się rozwijać. To oznacza bardzo trudny i kosztowny proces odbudowy, sama Ukraina prawdopodobnie nie da rady tego zrealizować. Chcemy wspomóc. Uważamy, że cała nasza wspólnota powinna współuczestniczyć w procesie odbudowania Ukrainy tak, aby stała się na powrót państwem szybko rozwijającym się, sprawnym, zapewniającym dostatnie życie obywatelom - powiedział prezydent.
Podkreślił również konieczność przygotowania się do transformacji energetycznej. Dlatego chcemy mówić o tym na forum UE, dlatego chcemy promować energię odnawialną, ale dlatego chcemy promować także i stabilne dostawy energii, które będą zapewniały krajom europejskim suwerenność energetyczną i całej naszej wspólnocie bezpieczeństwo energetyczne - powiedział. Stąd priorytet transformacja energetyczna i ochrona klimatu - dodał i zaznaczył, że w tym kontekście "bardzo ważne" są wielkie inwestycje związane z budową elektrowni atomowych w Polsce. Zapewnią nam stabilne dostawy energii elektrycznej, wytwarzanej w sposób bezpieczny dla klimatu - podkreślił Andrzej Duda.