Lech Kaczyński chce stworzyć nową specsłużbę na kształt CBA, ale o większych kompetencjach. Okazją mają być wybory nowego prokuratora generalnego - donosi "Newsweek" na swoich stronach internetowych. Nowy prokurator wybierany jest na sześcioletnią kadencję.
Za tydzień mija termin zgłaszania kandydatur w tym konkursie. Kandydatów oceni Krajowa Rada Sądownictwa. Ostateczną decyzję podejmie jednak prezydent, któremu Rada przedstawi dwa nazwiska do wyboru. Według ustaleń "Newsweeka", Lech Kaczyński stara się lobbować w KRS, aby co najmniej jeden z kandydatów miał poglądy zbliżone do jego własnych. Faworytką prezydenta ma być prokurator Ewa Koj z katowickiego oddziału IPN.
Jeśli prezydentowi uda się skłonić KRS do przedstawienia mu kandydata bliskiego środowisku PiS, to partia jego brata będzie miała niepowtarzalną szansę na przejęcie kontroli nad całym systemem organów ścigania w Polsce - pisze "Newsweek". Prokurator generalny będzie bowiem mianował szefów prokuratur apelacyjnych, okręgowych i rejonowych. Będzie też kontrolował postępowania prowadzone przez policję i służby specjalne.