Premier Mateusz Morawiecki nie spotkał się z przedstawicielami szefów związków zawodowych podległych MSWiA. „Przyszedł do nas trzeci garnitur. Ktoś chce nas popchnąć do protestu politycznego. Służby nie są od polityki” – mówili tuż po wyjściu z kancelarii premiera. Zapowiadają, że w najbliższych kilku tygodniach ich protest się zaostrzy.
Skoro premier nie chciał podjąć z nami rozmowy, to my tutaj wrócimy. Nie będzie nas tutaj dziesięciu, tylko dziesięć tysięcy, może trzydzieści - mówi Rafał Jankowski, szef związku zawodowego policjantów.
Do związkowców wyszedł Paweł Szrot, wiceszef kancelarii premiera, który zaproponował rozmowy w Centrum Dialogu Społecznego. Związkowcy uznali, że ta propozycja "to pomyłka".
Protest trwa od kilku tygodni. Związki domagają się między innymi podwyżek, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego a także odmrożenia waloryzacji pensji.