W obronie "pierwiastka" premier Kaczyński jest gotowy do zablokowania unijnego szczytu kończącego niemieckie przewodnictwo w Unii Europejskiej - pisze Dziennik, powołując się na rządowych doradców. W sporze chodzi o system podziału głosów w Radzie Unii Europejskiej.
Polska chce, by siła głosu poszczególnych krajów odpowiadała pierwiastkowi z liczby mieszkańców. Taki rachunek ma chronić interesy mniejszych krajów Unii.
Za kilkanaście dni przywódcy państw członkowskich mają przyjąć w Brukseli mandat otwierający tzw. Konferencję Międzyrządową. Ta zaś do końca 2007 r. miałaby zaakceptować nowy traktat UE. W mandacie zostaną określone sporne kwestie dotyczące przyszłej konstytucji, które należy dalej negocjować. Polsce zależy najbardziej na jednym: by wśród nich znalazł się zapis o systemie głosowania. Daje to bowiem czas na przekonanie partnerów do proponowanego przez nas systemu pierwiastkowego.