Rodzi się przypuszczenie, że pożar hal w Sulechowie mógł zostać wywołany przez człowieka - powiedział prokurator okręgowy w Zielonej Górze Robert Kmieciak. Prokuratura ma dokładnie przyjrzeć się przeznaczeniu nieruchomości.
Zielonogórska prokuratura okręgowa zapowiada nadzór nad przeznaczeniem terenu po pożarze hal nieczynnych zakładów w Sulechowie.
Sprawa byłaby potraktowana jako typowa, gdyby nie to, że do podobnego pożaru w tym samym miejscu doszło również 3 kwietnia. To rodzi przypuszczenia, że zdarzenia mogły zostać wywołane przez człowieka - powiedział prokurator okręgowy w Zielonej Górze Robert Kmieciak.
Jak podkreśla prokurator, duże przestrzenie w bardzo krótkim czasie zostały objęte pożarem. Prokuratura obecnie gromadzi i zabezpiecza dowody na miejscu pożaru.
Będziemy śledzić administracyjne losy nieruchomości, żeby zobaczyć w jaki sposób właściciel terenu zamierza postępować z nieruchomościami w najbliżej albo dalszej przyszłości - dodał prokurator Kmieciak.
Świebodzińska prokuratura rejonowa prowadzi postępowanie w sprawie pożaru.
Pożar trzech hal byłych zakładów Silwany i Franzpol w Sulechowie wybuchł 13 października. Przez wiele godzin z ogniem walczyły 24 zastępy straży pożarnej zawodowej oraz OSP. Ewakuowano około 100 osób z bloków w bliskim położeniu pożaru. Ludzie wrócili do swoich mieszkań na drugi dzień nad ranem. Przez kilkanaście godzin strażacy musieli pilnować pogorzeliska.