Ponad 100 strażaków walczy z pożarem, który wybuch w pałacu w Korczewie (pow. siedlecki). Spłonął już cały dach, teraz ogień opanował 1. piętro. Nie ma osób poszkodowanych.
Strażacy walczą z pożarem, jaki wybuchł w pałacu w Korczewie w woj. mazowieckim.
Jak powiedział nam młodszy brygadier Paweł Kulicki z siedleckiej straży pożarnej, sytuacja jest poważna. Na miejscu jest kilkadziesiąt zastępów gaśniczych.
Pożarem objęty został cały dach i strych zabytkowego budynku, a poprzez drewniane stropy ogień przedostał się na pierwszą kondygnację.
Strażacy starali się nie dopuścić do jego rozprzestrzenienia się, broniąc też bocznych skrzydeł pałacu.
Gdy doszło do wybuchu pożaru, w budynku nie było nikogo, nie ma więc poszkodowanych.
W głównym budynku pałacu, który płonie, są hotel i restauracja.
Pałac w Korczewie powstał na początku XIX wieku, podczas pierwszej wojny światowej uległ zniszczeniu, które później wyremontowano. Po upadku kampanii wrześniowej, w pałacu zorganizowano najpierw jednostkę straży granicznej, a następnie jednostkę, która zarządzała upaństwowionymi dobrami. Budynek pałacu doznał największych szkód w okresie powojennym, po objęciu reformą rolną. W 1989 r. zespół parkowo-pałacowy odkupiły córki właściciela Renata Ostrowska oraz Beata Ostrowska-Harris. Obiekt został wyremontowany i zaadaptowany na potrzeby hotelu i restauracji.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.