Polscy medycy przenoszą się na zachód szukając lepszych zarobków i możliwości rozwoju zawodowego. Swoją szansę wykorzystali już lekarze pracujący w przygranicznym miasteczku Pasewalk.
W miasteczku Pasewalk, w pobliżu granicy, w jednym tylko szpitalu jest 12 polskich lekarzy. Dojeżdżają do pracy ze Szczecina. W Szczecinie były problemy generalnie z pracą, z kształceniem się przede wszystkim w dalszym kierunku - mówią lekarze. Z podobnej propozycji chce skorzystać kolejnych 150 lekarzy ze Szczecina.
Jak przyznają, woleliby pracować w Polsce. Nie mówiąc o finansowej stronie, która jest w Polsce żałosna, bo to jest 800-900 zł na rękę. Czujemy, że tutaj jesteśmy potrzebni. Po dwóch miesiącach zaproponowano nam dyżury. Dano mi możliwość nauki i rozwoju i ja z niej korzystam - dodaje jeden z nich.
Zagraniczne szpitale coraz częściej także kuszą polskie pielęgniarki proponując ponad 1000 euro miesięcznie, mieszkanie i często bezpłatny kurs językowy. Na Śląsku Okręgowa Rada Pielęgniarek i Położnych, tylko w ostatnim miesiącu wydała ponad 200 zaświadczeń koniecznych przy ubieganiu się o prace za granicą. Czy w szpitalach może zabraknąć personelu?:
Pielęgniarek brakuje już w trzech opolskich stacjach opieki oraz w hospicjum w Siołkowicach. Wiele z nich wyjechało już za granicą. Te, które jeszcze uczą się zawodu, także myślą o wyjeździe. Medyczne Studium Zawodowe w Kędzierzynie-Koźlu odwiedził reporter RMF Piotr Moc. Zawodu pielęgniarki uczy się tam 20 osób i jest to ostatni rocznik w historii tej szkoły: