"Obamie mówiącemu o polskich obozach śmierci powiedziałbym "przedobrzyłeś" - tak były prezydent Lech Wałęsa w rozmowie z RMF FM komentuje skandaliczną wypowiedź Baracka Obamy o "polskim obozie śmierci". "Trzeba zaprosić Obamę na lekcję historii do nazistowskiego obozu w Auschwitz" - dodaje gość Kontrwywiadu RMF FM Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości.
Kwiatkowski podkreśla, że prezydent USA nie może mieć takich luk w pamięci. Obama powinien przeprosić wszystkich Polaków. Potrzebna jest stanowcza reakcja i zaproszenie amerykańskiego prezydenta do Polski, połączone z wizytą na terenie obozu koncentracyjnego. To, że nawet prezydent Stanów Zjednoczonych mówi o "polskich obozach śmierci", jest dowodem na to, że nasze wysiłki, by obozy koncentracyjne nie funkcjonowały w świadomości ludzi jako dzieło Polaków, muszą być kontynuowane - powiedział były minister sprawiedliwości.
W podobnym tonie wypowiada się były prezydent Lech Wałęsa. Jego zdaniem, Polska powinna wykorzystać szansę, jaką dała naszemu krajowi wypowiedź Obamy. Dostaliśmy prezent od amerykańskiego prezydenta, aby wyczyścić ten problem raz na zawsze - powiedział Wałęsa. Pytany przez RMF FM, co powiedziałby Barackowi Obamie, były prezydent odparł: Powiedziałbym mu przedobrzyłeś.
Wypowiedź o "polskim obozie śmierci" może mieć charakter edukacyjny- przewiduje Aleksander Kwaśniewski. Obama może wybrnąć tylko w jeden sposób, to znaczy przepraszając i powtarzając tę frazę już we właściwym brzmieniu, czyli mówiąc o nazistowskich obozach. Natomiast ja myślę, że nagłośnienie tego być może będzie nawet na końcu pomocne, to znaczy, że wreszcie dotrze to do wielu ludzi na świecie. To jakby wyjaśnienie tej sprawy, dlaczego my tak twardo domagamy się, żeby niemieckie, nazistowskie obozy były nazywane nazistowskimi, a nie polskimi - dodaje były prezydent.
Tu są potrzebne jednoznaczne przeprosiny i to nie ze strony urzędników nawet wysokiego szczebla, ale ze strony prezydenta Baracka Obamy - podkreśla Jarosław Kaczyński. Według szefa PiS "naród polski został niezwykle drastycznie obrażony". Doszło do wydarzenia fatalnego, to jest taki moment, w którym potrzebna jest solidarność narodowa, odpowiedź za strony Polski musi być zdecydowana. (...) Obrażony przez najwyższego przedstawiciela Stanów Zjednoczonych i trzeba na to reagować zgodnie z wagą tego wydarzenia. Niestety waga tego wydarzenia jest bardzo poważna - ocenił prezes PiS. Nie wierzę, żeby absolwenci Harvardu byli ludźmi źle wykształconymi - prezydent Obama jest człowiekiem dobrze wykształconym, tym bardziej trzeba na to patrzeć poważnie - dodał Kaczyński.
W związku ze skandaliczną wypowiedzią prezydenta Stanów Zjednoczonych podczas gali przyznania Prezydenckiego Medalu Wolności chcemy wraz z Wami zaprosić Baracka Obamę do Polski, do obozu w Auschwitz-Birkenau, by poznał prawdziwą historię obozów śmierci.
E-maile z zaproszeniem możecie wysyłać do Białego Domu i sztabu wyborczego amerykańskiego prezydenta. Przygotujemy także specjalną petycję, pod którą będziecie mogli się podpisywać. Wyślemy ją do amerykańskiej ambasady. Poparcie petycji z zaproszeniem zadeklarowali m.in. były premier Kazimierz Marcinkiewicz, były szef MON-u Bogdan Klich, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, Witold Waszczykowski z sejmowej komisji zagranicznej, prezydenci Krakowa i Sopotu, ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski oraz szef krakowskiego IPN-u Marek Lasota oraz unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski oraz były szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
To bardzo źle, że amerykański prezydent popełnia taki błąd - mówi były premier Kazimierz Marcinkiewicz, który podpisał się pod naszą specjalną petycją. Sytuacja jest strasznie niedobra, jeśli o strasznej tragedii świata XX wieku, prezydent największego kraju, wie niewiele. Tamta historia sprzed lat musi uczyć świat pokoju. Trzeba zrobić wszystko, w tym zaprosić Baracka Obamę do Oświęcimia, do Polski aby pokazać jak było naprawdę - podkreśla Marcinkiewicz.
Z naszą akcją solidaryzuje się również senator Bogdan Klich. W liście do ambasadora Stanów Zjednoczonych napisał, że "sformułowanie użyte przez Prezydenta Baracka Obamę o polskich obozach śmierci zafałszowuje prawdę historyczną i wymaga jak najszybszego sprostowania. Niezbędna jest również szeroka akcja edukacyjna w Stanach Zjednoczonych pokazująca prawdę o funkcjonowaniu nazistowskich obozów śmierci w okupowanej przez hitlerowców Polsce".
Polski prezydent skierował list do prezydenta USA po jego wypowiedzi w której padło określenie "polski obóz śmierci". Według szefowej biura prasowego Bronisława Komorowskiego, treść dokumentu zostanie opublikowana na stronach kancelarii. Proszę o odrobinę cierpliwości- podkreśliła Joanna Trzaska-Wieczorek.
Donald Tusk powiedział, że słowa prezydenta USA dotknęły wszystkich Polaków. Nie możemy akceptować tego typu słów nawet, jeśli wypowiada je przywódca zaprzyjaźnionego z nami mocarstwa - zaznaczył szef rządu. To nie jest tylko kwestia polskiej, uzasadnionej wrażliwości w sprawie nazistowskich, niemieckich obozów koncentracyjnych, które zostały ulokowane na polskiej ziemi po to aby mordować Żydów, ale także Polaków. To dzisiaj przede wszystkim problem reputacji Stanów Zjednoczonych. Oczekujemy zaangażowania się Amerykanów właśnie w związku z tą wypowiedzią w nasze starania i w nasze działania, które pozwolą raz na zawsze wyeliminować te fałszywe i dla nas jakże niesprawiedliwe sformułowania - podkreślił Donald Tusk.
Ignorancją w sprawie "polskiego obozu śmierci" wykazali się współpracownicy amerykańskiego prezydenta, którzy przygotowali mu tekst - twierdzi były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że nie było intencją Baracka Obamy obrażanie nas, mówienie nieprawdy - podkreślił. Ale oczywiście jest to bardzo przykra wpadka samego prezydenta amerykańskiego - ocenił były premier. Pytany, jaka powinna być reakcja polskiej strony na wypowiedź amerykańskiego prezydenta, odpowiedział, że "stanowcza i stonowana, zwłaszcza, gdy chodzi o formę i gdy chodzi o oczekiwania".
Senator PO Bogdan Kich napisał list do ambasadora USA domagając się wprowadzenia w Ameryce specjalnego programu edukacyjnego o holocauście. Patronat nad nim miałby sprawować prezydent Barack Obama. Prezydent Stanów Zjednoczonych rehabilitując się powinien objąć swoim patronatem taki program, pokazujący kto faktycznie spowodował II wojnę światową i dlaczego hitlerowcy na ziemiach Polskich budowali swoje obozy zagłady - twierdzi Bogdan Klich. Senator podkreśla, że powinno paść "przepraszam" i zapewnienie, że te błędy w edukacji będą naprawiane. Trzeba pracować, żeby powstrzymać następców prezydenta Obamy i elitę amerykańskich polityków od popełniania takich kardynalnych błędów - dodaje senator Bogdan Klich
Wspominając polskiego bohatera, który bezskutecznie alarmował Zachód o zagładzie Żydów w okupowanej przez Niemcy hitlerowskie Polsce, Obama powiedział, że jako kurier polskiego podziemia Jan Karski został przeszmuglowany do getta warszawskiego i do polskiego obozu śmierci.Chodziło o nazistowski obóz przejściowy w Izbicy, do którego Karski również się przedostał w przebraniu strażnika. Polski MSZ od lat walczy z określaniem przez światową opinię publiczną niemieckich, hitlerowskich obozów koncentracyjnych jako polskich obozów śmierci.
Apelujemy, by postać profesora Jana Karskiego nie znalazła się na drugim planie tego wydarzenia przez niefortunne słowa prezydenta USA Baracka Obamy - powiedział dyrektor Międzynarodowego Instytutu Dialogu i Tolerancji im. J. Karskiego Aleksander Majcher. Apelujemy do wszystkich, którzy poczuli się dotknięci tymi słowami, aby nie zapomnieli, że dzisiaj świętujemy jedną z ważnych uroczystości przywracających prof. Karskiego do świadomości zbiorowej. Prof. Karski był zapomniany przez świat i Polaków i to wydarzenie miało przywrócić pamięć o nim - podkreślił.
Zdaniem przedstawicieli Instytutu im. J. Karskiego przyznanie najwyższego cywilnego odznaczenia USA bohaterskiemu kurierowi Polskiego Państwa Podziemnego stało się wyrazem hołdu dla jego bezkompromisowej postawy w głoszeniu prawdy o Holokauście.
Podczas swojej misji w Londynie jesienią 1942 r. Karski przekazał członkom polskiego rządu, dygnitarzom brytyjskim oraz prasie wstrząsające informacje o trwającej w okupowanej Polsce zagładzie Żydów. Jego napisana w 1944 r. książka "Tajne państwo", opisująca sytuację w okupowanej Polsce, stała się bestsellerem w USA. Karski zmarł w Waszyngtonie 13 lipca 2000 roku.