Nie ma ani porozumienia, ani planów kolejnych negocjacji w szpitalu psychiatrycznym w Radomiu. Za to jest eskalacja żądań. Natomiast w dwóch innych radomskich placówkach udało się wreszcie podpisać wynegocjowane z dyrektorami porozumienie
Po zakończeniu rozmów z ponad 50 lekarzy szpitala psychiatrycznego w pracy nie stawiło się 30. Medycy domagają się od urzędu marszałkowskiego zmiany dyrektora. Chcą, by wszyscy wrócili do pracy na te same stanowiska, ale dyrektor znalazł już dwóch nowych ordynatorów.
Rozmowy z lekarzami trzech radomskich szpitali z udziałem ministra zdrowia Zbigniewa Religi i wojewody mazowieckiego Jacka Sasina trwały od wczoraj. Zgodnie z porozumieniem, od października lekarze będą zarabiać więcej, np. zasadnicze wynagrodzenie starszego asystenta ma wynosić 1,4 średniej krajowej.
Na razie nie wiadmo, skąd szpital wojewódzki weźmie pieniądze na podwyżki. Według wstępnych wyliczeń placówka będzie potrzebowała rocznie 9 milionów złotych więcej. To ponad jedna dziesiąta budżetu placówki. NFZ ma zapłacić za nadwykonania, ale to niewiele. 11 miliardów więcej na służbę zdrowia minister zapowiada od przyszłego roku. Tylko, czy będzie wtedy ministrem – pytają dyrektorzy. Pacjenci nie pytają już o nic. Są zadowoleni, że do porozumienia doszło:
O powrocie do szpitali rozmawiają lekarze z Częstochowy. Nie działa natomiast jedna trzecia szpitala powiatowego w Mielcu na Podkarpaciu i oddział ortopedyczny szpitala w Tychach.
Wtorek był drugim dniem ewakuacji pacjentów w Mielcu. Łącznie szpital opuściło ponad 60 osób - część została wypisana do domów, cześć przeniesiona do innych placówek w Dębicy, Tarnobrzegu, Rzeszowie, Stalowej Woli i Kolbuszowej.