"Mamy dużą wątpliwość, czy przerzucenie odpowiedzialności na policję i prokuraturę bez dodatkowych zasileń finansowych będzie miało taki efekt, jaki jest pożądany i oczekiwany" - mówi o reformie procedury karnej w rozmowie z dziennikarzem RMF FM policjant, podkomisarz Józef Partyka. Od jutra rusza w polskich sądach nowa procedura karna. Zmienią się procesowe role sędziego, obrońcy i oskarżyciela.
Michał Dobrołowicz, RMF FM: Jak policjanci oceniają reformę procedury karnej, która wchodzi w życie 1 lipca? Jako grupa zawodowa na pewno ją odczujecie.
Józef Partyka: Idea jest jak najbardziej słuszna. Jest to pewnie zaczerpnięte z doświadczeń innych państw, w których to się sprawdzało. My jako policjanci - i zapewne prokuratorzy - mamy inną wątpliwość. Ponieważ ten ciężar odpowiedzialności został w znacznym stopniu przełożony na policję i prokuraturę, ale nic za tym nie poszło: ani zwiększenie budżetu, ani zwiększenie osobowe. Dlatego mamy dużą wątpliwość, czy przerzucenie odpowiedzialności na policję i prokuraturę bez dodatkowych zasileń finansowych, będzie miało taki efekt, jaki jest pożądany i oczekiwany. Odpowiedzialność finansowa w tym względzie jest bardzo istotna.
Czyli to zbyt duże ryzyko?
Uważamy, że to zbyt duże ryzyko na tę chwilę, za szybko wykonany ruch, bez budżetu. Oczywiście, to będzie miało miejsce, decyzje już zapadły. Uważamy, że brak środków może spowodować dużo błędów, za które odpowiedzialność ponosić będą ci, którzy będą prowadzić te postępowania, czyli policjanci.
Na ile to będzie więcej pracy dla was, dla policjantów?
Na dzisiaj trudno przewidzieć, jak duże będzie to obciążenie.
Jak wielu policjantów odczuje tę zmianę?
Policja przeszkoliła 33 tysiące policjantów. Należy domniemywać, że ta skala dotyczy takiej liczby osób - szkolone były osoby, które będą tym się zajmować.
Państwo apelujecie teraz do rządzących...
Tak, apelujemy do rządzących, by zmiana kodeksu nastąpiła w parlamencie. Apeluję do wszystkich opcji politycznych, żeby przy konstruowaniu budżetu na rok 2016 przeliczyć i uwzględnić faktyczne koszty zarówno prokuratury, jak i policji.