​Celę pedofila-mordercy Mariusza T. przeszukiwał 4 lutego policjant z laboratorium kryminalistycznego - ustalił reporter RMF FM Roman Osica. To może oznaczać, że policjanci nie szukali tam pornografii, a materiału biologicznego. Funkcjonariusze odmówili w prokuraturze złożenia wyjaśnień, w jakim celu przyszli do celi pedofila. Śledczy z Rzeszowa chcą z kolei oddać postępowanie innej jednostce.

Niewykluczone, że materiał biologiczny był wtedy potrzebny policjantom, by sprawdzić, czy Mariusz T. nie popełnił kolejnego morderstwa, gdy był na przepustce.

Na początku lutego wszystkie służby na siłę starały się zatrzymać pedofila w zamknięciu. Policjanci pytani przez prokuratora o powody wizyty w więzieniu zasłonili się tajemnicą.

Okazuje się także, że powodem prośby o przeniesienie śledztwa gdzie indziej jest fakt, że prokuratorzy z Rzeszowa dobrze znają tych funkcjonariuszy.

Dokumenty sprawy wkrótce mają trafić do Prokuratury Generalnej i stamtąd do nowej jednostki. 

(MRod)