Artyści, politycy i mieszkańcy Śląska pożegnali Kazimierza Kutza. Wybitny reżyser filmowy zmarł 18 grudnia. Miał 89 lat. Dziś został pochowany na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza w Katowicach.
Przed południem urnę z prochami Kazimierza Kutza wystawiono w instytucji kultury Katowice Miasto Ogrodów. Tuż obok umieszczono jego zdjęcie. Wszystko wokół pomalowane było na czarno. Wartę przy urnie zaciągnęli strażnicy miejscy. Przy dźwiękach muzyki z filmów Kutza wiele osób wpisywało się do księgi kondolencyjnej.
Na pogrzebie pojawiły się tłumy.
Dla mnie Kaziu zawsze będzie, tak się ze sobą umówiłam, że on jest, po prostu wyjechał gdzieś na chwilę. Trudno mi mówić, bo to ważny i bliski mi człowiek - mówiła aktorka Anna Dymna. Był niezwykłym reżyserem dla aktorów. Ja dzięki niemu odkryłam wiele rzeczy, których bym w ogóle nie poznała. Był reżyserem, który zawsze zabierał nas w niezwykłą podróż na planety, których nie znaliśmy - dodała.
Nie da się zastąpić takich ludzi jak Kutz. Kim zastąpić Kutza, który robił to, czego inni nie potrafią - wspominał aktor Jerzy Trela.
Z równą pasją robił filmy i kluski śląskie, był dobrym facetem - tak Kutza wspominali jego synowie Gabriel i Tymoteusz.Tymoteusz Kutz wspominał, że z ojcem łączyły go najbardziej wczesne poranki. Był dobrym facetem, kimś na kogo zawsze mogłem liczyć, kto się o mnie troszczył, kto dzwonił do mnie pięć razy dziennie zapytać, co jadłem na obiad i czy kupiłem w końcu to wygodne łóżko. Tańczył z nami do piosenki "Zasiali górale żyto", z taką samą pasją robił filmy i kluski śląskie. Żył i odszedł na własnych warunkach. Teraz te wczesne poranki stały się dla mnie ciche jak nigdy przedtem, bo nie mam z kim spędzać tych 2-3 godzin, zanim obudzi się cały świat - powiedział.
Syn Gabriel wspominał głębokie, szczere rozmowy z ojcem o Śląsku i wspólne oglądanie widowisk sportowych. Pokazałeś, że opłaca się być w życiu pracowitym, robić swoje i po prostu być przyzwoitym człowiekiem. Szczególnie dziękuję za nauczenie mnie poszanowania słowa oraz miłości do języka, do tej wielkiej sztuki nawiązania komunikacji z drugim człowiekiem. Jestem bardzo dumny, że za twoim przykładem choć trochę się tego od ciebie nauczyłem. Dla sprostowania - nigdy nie uważałem, żebyś kiedykolwiek klął, raczej umiałeś bardzo umiejętnie, poetycko i rozważnie wykorzystywać niedocenione możliwości języka - opowiadał Gabriel Kutz.
O wspaniałych umiejętnościach kulinarnych reżysera i szczególnym talencie do klusek śląskich z sosem mówił też jego zięć Andre. Trzy tygodnie temu byłem u niego w szpitalu i zadzwonił do mnie przyjaciel z Włoch i powiedział, że w Rzymie jest pokaz filmu mojego teścia . "Sól ziemi czarnej" - 50 lat po premierze jego film został wybrany jako jeden z najwybitniejszych polskich filmów wszechczasów i Włosi go normalnie oglądali w kinach. Dla mnie to niesamowite, bo znaczy, że chociaż jego czas na ziemi się skończył, jego arcydzieła zostaną z nami na zawsze - powiedział.
Na pogrzeb przyszli również mieszkańcy Katowic, dla których, jak mówią, Kutz był wielką postacią. Wielki artysta, przez duże A, poza tym dumny Ślązak, z którym chciałabym się utożsamiać - mówiła jedna z mieszkanek Katowic.
Artysta spoczął na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza w Katowicach - przy dźwiękach górniczej orkiestry.
Artysta urodził się 16 lutego 1929 r. w Szopienicach, które dziś są dzielnicą Katowic. W 1955 r. ukończył studia na Wydziale Reżyserii łódzkiej "filmówki". Jeszcze w 1954 r. został asystentem Andrzeja Wajdy przy filmie "Pokolenie", a w 1956 r. pracował jako drugi reżyser na planie "Kanału".
Do najbardziej znanych filmów w twórczości Kutza należą: "Na straży swej stać będę" (1983) - o konspiracji na włączonym do III Rzeszy Górnym Śląsku podczas II wojny światowej; "Śmierć jak kromka chleba" (1994) - o pacyfikacji kopalni "Wujek"; komedia "Pułkownik Kwiatkowski" (1995) - z akcją rozgrywającą się w 1945 r. i z Markiem Kondratem w roli głównej oraz "Zawrócony" (1995) - uhonorowany na festiwalu w Utrechcie nagrodą Złotego Cielca dla najlepszego filmu europejskiego.
Kutz realizował także spektakle m.in. dla Teatru Rozmaitości we Wrocławiu, Starego Teatru w Krakowie oraz teatrów warszawskich: Komedia, Polskiego, Ateneum, Teatru na Woli i Narodowego. Wiele znakomitych spektakli Kutz wyreżyserował w Teatrze Telewizji.
Od lat Kutz publikował w regionalnej i krajowej prasie teksty poświęcone sprawom śląskim. W 2010 r. zadebiutował jako powieściopisarz książką "Piąta strona świata", poświęconej dramatycznej historii Śląska, która ukształtowała odmienność tego regionu. Na podstawie powieści Robert Talarczyk wyreżyserował w Teatrze Śląskim w Katowicach spektakl o tym samym tytule, następnie zrealizowany przez Teatr Telewizji.
Kazimierz Kutz był także politykiem - w latach 1997-2007 senatorem, pracował w Komisji Emigracji i Polaków za Granicą i Komisji Nauki i Edukacji. W latach 2001-05 był wicemarszałkiem Senatu. W latach 2007 - 2011 był posłem. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. ubiegał się - bez powodzenia - o mandat w okręgu śląskim, startując z pierwszego miejsca na liście komitetu wyborczego Europa Plus Twój Ruch.
Opracowanie: