Sejm przyjął zmiany w prawie podwyższające wynagrodzenia dla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie. Pierwszy raz w historii pensję ma otrzymać Pierwsza Dama - niemal 18 tys. zł miesięcznie. Większa ma być także budżetowa subwencja dla partii politycznych. Praca nad projektem odbyła się w ekspresowym tempie. Teraz przepisy trafią do Senatu.
Za przyjęciem nowelizacji obejmującej podwyżki głosowało 386 posłów. Przeciw było 33, a 15 wstrzymało się od głosu. Szczegółowe wyniki głosowania, pokazujące, jak zachowali się konkretni posłowie, są już dostępne na stronach Sejmu.
Jak wyglądało poparcie dla nowelizacji wśród posłów poszczególnych ugrupowań? 226 posłów Prawa i Sprawiedliwości było za jej przyjęciem, dwóch - Wojciech Maksymowicz i Michał Wypij - wstrzymało się od głosu, a siedmioro - m.in. Jacek Sasin i Zbigniew Ziobro - w ogóle nie wzięło udziału w tym głosowaniu.
Za nowelizacją zagłosowała również większość klubu Koalicji Obywatelskiej. Poparło ją 100 posłów (m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, Marcin Kierwiński, Sławomir Nitras i Barbara Nowacka). Przeciw było tylko 9 reprezentantów KO: Tomasz Aniśko, Cezary Grabarczyk, Klaudia Jachira, Monika Rosa, Franciszek Sterczewski, Michał Szczerba, Małgorzata Tracz, Urszula Zielińska i Tomasz Zimoch. Od głosu wstrzymało się 12 osób - m.in. Grzegorz Schetyna i Tomasz Siemoniak, a 13 posłów KO nie wzięło udziału w głosowaniu.
Za nowelizacją opowiedziała się również zdecydowana większość Lewicy. Poparło ją 39 z 47 głosujących parlamentarzystów tej formacji - m.in. Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Senyszyn i Krzysztof Śmiszek. Przeciw zagłosowało 7 osób: Magdalena Biejat, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Daria Gosek-Popiołek, Maciej Konieczny, Paulina Matysiak, Adrian Zandberg i Marcelina Zawisza. Wanda Nowicka wstrzymała się od głosu.
Również większość posłów klubu PSL-Koalicji Polskiej - 20 z 26 głosujących - opowiedziała się za podwyżkami. To m.in. lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz, Marek Sawicki i Marek Biernacki. Przeciw było 6 osób: Jolanta Fedak, Paweł Kukiz, Paweł Szramka, Agnieszka Ścigaj, Stanisław Tyszka i Stanisław Żuk.
Przeciwko projektowi zgodnie zagłosowała Konfederacja - na "nie" było 11 jej posłów.
Za nowelizacją był też jeden poseł niezrzeszony - Ryszard Galla.
Przyjęte przed głosowaniem całości poprawki to w większości zmiany redakcyjne i doprecyzowujące. Jedna z merytorycznych to przyjęta przez Sejm zmiana, by rozwiązania pozwalały też na podwyżki dla pracowników samorządowych.
Sejm wcześniej w piątek przeprowadził debatę w pierwszym czytaniu i niezwłocznie przeszedł do drugiego.
Zgodność między klubami sejmowymi już w czasie pierwszego i drugiego czytania była wręcz niebywała. Przedstawiciele PiS-u przekonywali, że politycy muszą zarabiać więcej. Opozycyjne kluby w większości nie zadawały żadnych pytań, nie dyskutuowały. W imieniu Lewicy i PSL-Kukiz'15 w debacie nie wypowiedział się nikt, a z Koalicji Obywatelskiej głos zabrała tylko Klaudia Jachira. W ciągu całego dnia posłowie opozycji unikali rozmów na temat tych przepisów z dziennikarzami.
Rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska powiedziała, że osobiście uważa, że to zły moment na wprowadzanie podwyżek dla polityków.
Przypominam, że są też zamrożone płace w budżetówce - powiedziała Żukowska PAP.
Absolutnie przeciwni byli politycy koła Konfederacji. Dobromir Sośnierz w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Patrykiem Michalskim zaznacza, że wynagrodzenia może i są niskie, ale obecnie Polska boryka się z kryzysem.
Jakby ktoś mi kazał wskazać gorszy moment na wprowadzenie takiej podwyżki, to nie wymyśliłbym gorszego niż teraz, w czasie kryzysu - powiedział polityk Konfederacji.
Jak informował Paweł Kukiz, również członkowie jego ugrupowania są przeciwko. Wygląda na to, że wróciło #KorytoPlus. Błyskawiczne przejście do drugiego czytania i za moment pewnie uchwalenie. Kukiz’15 jest zdecydowanie przeciw podwyżkom dla posłów i zwiększeniu partyjnych subwencji w szczycie kryzysu gospodarczego - napisał na Twitterze.