Generalna Dyrekcja Dróg pod koniec miesiąca naliczy kary wykonawcy systemu poboru opłat dla ciężarówek. Chodzi o sposób jego wprowadzania i funkcjonowania - ustalił reporter RMF FM Paweł Świąder. Firma zostanie ukarana dopiero teraz, choć kierowcy zmagają się z systemem od kilku miesięcy.
Kierowcy nadal skarżą się, że system wciąż kilkukrotnie nalicza na bramkach te same opłaty. W efekcie z ich kont szybko znikają pieniądze, a inspekcja transportu wlepia im mandaty.
Większe firmy z flotą kilkuset samochodów narzekają, że co chwilę muszą wymieniać psujące się urządzenia pokładowe. Niestety system informatyczny na stacjach benzynowych ich nie rozpoznaje, więc muszą szukać biur obsługi, a tych jest mało i są czynne tylko do 18.
Generalna Dyrekcja Dróg dopiero oblicza wysokość kar, które zmniejszą wynagrodzenie wykonawcy. W tym momencie może być mu potrącone miesięczne wynagrodzenie z tytułu eksploatacji i to potrącenie może dochodzić do 85 proc. - tłumaczy Urszula Nelken z GDDKiA.
Sposób wprowadzania e-myta wkrótce ma sprawdzić Najwyższa Izba Kontroli.