Śledczy badają sprawę pobicia czarnoskórego piłkarza w Poznaniu. Jak nieoficjalnie dowiedział się "Głos Wielkopolski", napastnicy zaatakowali sportowca przez dziewczynę.
W nocy z soboty na niedzielę zawodnik LKS Korona Piaski Tor Junior Kondok Simon został zaatakowany w klubie. Mężczyzna trafił do szpitala. Ma na głowie krwiaki i najprawdopodobniej nie zagra w najbliższym, sobotnim meczu.
Wciąż badany jest motyw zbrodni. Klub przekonuje, że to był atak na tle rasistowskim.
Junior napisał u nas na grupie, że został zaczepiony i pobity, bo jest czarny. Tyle wiemy. Teraz czekamy na oficjalne ustalenia policji - mówi prezes klubu Grzegorz Ludwiczak w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim"
Jak się nieoficjalnie dowiedziała gazeta, do spięcia w klubie Pacha doszło na parkiecie. Miało chodzić o dziewczynę. Tor Junior Kondok Simon został zaczepiony przez dwóch mężczyzn i ci go zaatakowali.
Po wyjściu na zewnątrz do ataku dołączyło więcej osób. Piłkarz został poturbowany i stracił przytomność.
Policja ustala sprawców. Stara się także uzyskać nagrania z monitoringu.