Gdyby prezydent chciał wcześniejszych wyborów, mógłby do nich doprowadzić, ot tak – mówi Jan Rokita z PO. Polityk potwierdził, że Platforma przyjmuje zaproszenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na dzisiejsze konsultacje, ale na majowe wybory się nie zgodzi.
- Nas nie trzeba przekonywać do wcześniejszych wyborów, ponieważ jeżeli prezydent rzeczywiście ich chce, to wystarczy, żeby przekonał Kazimierza Marcinkiewicza do złożenia dymisji gabinetu, to jest bardzo proste - tłumaczy polityk Platformy. Jego zdaniem, wybory w Polsce warto rozpisywać, gdy PiS będzie na tyle słaby, by można go było odsunąć od władzy.
PiS liczy jednak, że prezydentowi uda się przekonać Platformę do majowego terminu. - Jeżeli Platforma ma rację mówiąc, że PiS rządzi źle, to powinna takich wyborów chcieć. Chyba że sama dobrze wie, że nie ma żadnej realnej alternatywy dla Prawa i Sprawiedliwości - uważa Michał Kamiński z PiS.
W mijającym tygodniu partia rządząca złożyła wniosek o samorozwiązanie Sejmu, a także projekt zmian w ordynacji wyborczej. PiS liczył, że dzięki temu zyska poparcie PO do pomysłu wcześniejszych wyborów. Platforma jednak konsekwentnie odrzuca majowy termin głosowania.