Wysłannik premiera zastąpi nie tylko prezydenta stolicy, ale i 60 radnych. Rada będzie zawieszona nawet na dwa lata. Rządzenie miastem spocznie w rękach urzędnika wyznaczonego przez PiS - taką wersję najbliższej przyszłości władz miasta przedstawia "Życie Warszawy".
Ten scenariusz to nie political fiction czy senne marzenie działaczy PiS. Jest prawdopodobny i zapisany w ustawie o samorządzie gminnym. A do tego radni z PO robią wszystko, by dostarczyć politykom PiS powodów do sięgnięcia po to radykalne rozwiązanie. Ci zaś mają już gotowy scenariusz działania - przestrzega gazeta.
Radni zajmą się dziś uchwałą w sprawie mandatu Hanny Gronkiewicz-Waltz. PO wraz z LiD mają większość w radzie. Ta może nie przegłosować żadnej uchwały dotyczącej Hanny Gronkiewicz- Waltz. Wtedy wojewoda Jacek Sasin pozbawi prezydent mandatu 26 lutego. Rada może też podjąć uchwałę o niewygaszeniu mandatu. W tym przypadku wojewoda zainterweniuje, jak tylko dokument trafi na jego biurko. A na dostarczenie go Sasinowi rada ma siedem dni.
Jeśli radni nie wygaszą mandatu, po raz drugi naruszą prawo. Już raz przecież nie dotrzymali w tej sprawie 30-dniowego terminu - mówi Karol Karski, poseł PiS. - Rada nie może w nieskończoność ignorować przepisów. Niczego nie chcę przesądzać, ale jeśli taka sytuacja będzie się powtarzać, to nie tylko prezydent, ale i radnych może zastąpić komisarz.