Walizki do detekcji materiałów wybuchowych i chemicznych będą testowane na dworcach kolejowych oraz w pociągach w Polsce. Kontrole pod kątem śladów groźnych substancji mają być wyrywkowe - tak jak na lotniskach. Kilka urządzeń wypożyczy PKP Komisja Europejska.
Kontrole będą przeprowadzane na dworcach i w pociągach spółek z Grupy PKP we współpracy z policją i strażą graniczną. Bagaż będzie testowany przy pomocy skanujących pasków, które po przeciągnięciu po walizce czy plecaku, wkłada się do przenośnego detektora. Dowiedział się o tym dziennikarz RMF MAXX Przemysław Mzyk. Podobne rozwiązanie pasażerowie mogą obecnie spotkać na lotniskach.
Testy urządzeń na kolei mogą ruszyć jeszcze w tym roku. PKP przyznaje, że data jest uzależniona od współpracy ze służbami porządkowymi, które posiadają odpowiednie uprawnienia.
Pilotażowy program ma trwać pół roku i wpisywać się w realizowane przez Komisję Europejską działania związane z bezpieczeństwem. Rozwiązania podobne do tych stosowanych na lotniskach mają mieć charakter profilaktyczny i pomóc w zwiększeniu bezpieczeństwa. W PKP usłyszeliśmy, że dopracowywane są szczegóły i ustalana jest data rozpoczęcia testów.
Przedstawiciele narodowego przewoźnika informują, że KE wypożyczyła sprzęt za darmo. PKP nie ponosi żadnych kosztów jego użytkowania, a całość jest dodatkowo ubezpieczona przez Komisję.