28 kwietnia na dworcu głównym w Krakowie doszło do niebezpiecznego zdarzenia – pijany kierowca wjechał na peron dworca kolejowego. Nierozważny rajd uchwyciły kamery monitoringu.
Kierowca wjechał na peron przez drogę techniczno-pożarową przecinającą torowiska wprost pod nadjeżdżający pociąg. Tragedii na szczęście udało się uniknąć dzięki szybkiej reakcji maszynisty, który wyhamował skład. Kierowca opla wycofał pojazd i zaparkował na peronie piątym.
29-latek został dość szybko zatrzymany przez pracowników Służbę Ochrony Kolei, gdyż błąkał się bez celu przy schodach prowadzących do tunelu dworca. Kierowca był pijany, a w jego samochodzie znaleziono puste butelki po alkoholu.
Wynik badania wykazały, że kierowca prowadził pojazd mając w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Ponadto policjanci ustalili, że mężczyzna posiadał zakaz prowadzenia pojazdów wydany przez krakowski sąd, bo w przeszłości już prowadził na "podwójnym gazie". Jego opel nie miał także ważnych badań technicznych.
Kierowca został zatrzymany i przewieziony do komisariatu. 29-latek usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, kolejowym, jednocześnie nie stosując się do orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów i kierując w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara pozbawienia wolności na okres od 6 do 8 lat. Trafił też na 2 miesiące do aresztu.