Przedstawiciele Libii spotkali się z szefem MAEA Mohamedem El Baradei. Tematem rozmów była planowana inspekcja rozbrojeniowa. To efekt zaskakującej deklaracji Libii o rezygnacji z prac nad bronią masowego rażenia.
Muammar Kadafi zgodził się na zniszczenie posiadanych arsenałów pod kontrolą Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Z jednej strony to wynik 9-miesięcznych tajnych negocjacji między rządem tego kraju, a rządami USA i Wielkiej Brytanii, ale z drugiej - to prawdopodobnie również obawa Kadafiego przed podzieleniem losu irackiego dyktatora Saddama Husajna.
Właśnie taką opinię podziela były ONZ-owski inspektor ds. broni masowego rażenia, Hans Blix: To tylko moje spekulacje, ale sądzę, że Kadafi przestraszył się tego, co stało się w Iraku. Amerykanie być może mieliby trudności z przeprowadzeniem takich działań w Iranie, czy Północnej Korei, ale raczej nie byłoby z tym problemów w Libii.
Decyzja Kadafiego - niezależnie od jej powodów - została przyjęta wśród światowych przywódców z ulgą i zadowoleniem. Prezydent George W. Bush powiedział, że dobra wola Libii będzie odwzajemniona, dając do zrozumienia, że kraj ten może liczyć na pełną normalizację stosunków z USA.
06:30