3 lata więzienia i 120 tysięcy złotych grzywny - taki wyrok usłyszał oskarżony o korupcję były poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Andrzej Pęczek. Polityk został skazany za przyjmowanie łapówek od znanego lobbysty Marka Dochnala. Wśród "prezentów", jakie otrzymał, był m.in. luksusowy mercedes.
Sędzia Jacek Olszowiec wyjaśnił, że głównym dowodem w sprawie były obciążające zeznania Marka Dochnala i jego asystenta. To na ich podstawie ustalono, że Pęczak jako poseł i szef sejmowej komisji kontroli państwowej domagał się łapówek od lobbysty. Dostał m.in. 60 tys. dolarów, 10 tys. funtów i 80 tys. zł, luksusowego mercedesa i 10 tys. zł na opłaty za benzynę czy parkingi. W zamian za te prezenty przekazywał Dochnalowi informacje dotyczące prywatyzacji spółek Skarbu Państwa.
Sam Pęczak nie przedstawił swojej wersji wydarzeń. Były poseł odmówił składania wyjaśnień przed sądem. Był w sądzie w momencie ogłoszenia wyroku ale nie chciał powiedzieć, czy będzie się odwoływał.
W związku ze sprawą łapówek Pęczak był pierwszym posłem w historii III RP, który trafił do aresztu. Spędził tam ponad dwa lata i wyszedł na wolność po wpłaceniu 400 tys. zł kaucji.
Początkowo cała trójka oskarżonych - Pęczak, Dochnal i jego asystent - mieli odpowiadać w jednym procesie. Ostatecznie jednak wyłączono sprawę działacza SLD do odrębnego postępowania. W czerwcu 2012 roku pabianicki sąd skazał Dochnala na 3 lata i 6 miesięcy więzienia oraz 450 tys. zł grzywny, a jego współpracownika na 2 lata i 10 miesięcy więzienia oraz grzywnę w wysokości 52,5 tys. złotych.
(mn)