Nowa ordynacja wyborcza do samorządów prawdopodobnie nie wejdzie w życie przed jesiennymi wyborami. Sejmowa Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej głosami opozycji zdecydowała, że nad projektem zmian odbędzie się tzw. wysłuchanie publiczne.
Procedura ta daje każdemu, kto w wymaganym terminie zgłosi taką chęć, możliwość wypowiedzenia się o projekcie ustawy na forum odpowiedniej komisji. Oznacza to odłożenie prac nad projektem zmian w ordynacji o co najmniej dwa tygodnie.
Wejście nowych przepisów w życie jest praktycznie niemożliwe, ponieważ wysłuchanie publiczne przewidziano na 11 września, a wszelkie zmiany w ordynacji muszą zostać uchwalone do 13 września. Parlamentarzyści mają zatem tylko dwie doby na całą procedurę.
Pomysłodawcy zmian w ordynacji nie składają broni. Jedyną odpowiedzią na posunięcia opozycji są jednak tylko głośne pokrzykiwania. By forsowane przez koalicjantów propozycje weszły w życie, konieczne byłoby przesunięcie terminu wyborów samorządowych. PiS na razie takich planów nie ma.
Nie jest jednak przesądzone, na jakich zasadach odbędą się wybory samorządowe – uważa sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej Kazimierz Czaplicki. Urzędnik podkreśla, że ustawodawca nie określił terminu, do kiedy można dokonywać zmian w przepisach.
Forsowana przez partie rządzące zmiana w ordynacji daje możliwość tworzenia bloków list przez komitety wyborcze i zawierania przez nie umów o wspólnym podziale mandatów.