Ogłoszone przez premiera Mateusza Morawieckiego nazwiska nowych członków rządu wywołały ostre komentarze przedstawicieli opozycji. Jakub Kulesza z Konfederacji za "skandaliczną" uznał nominację Grzegorza Pudy na szefa resortu rolnictwa. "Paradoks tej sytuacji jest taki, że to jest rekonstrukcja rządu, która doprowadziła do tego, że najgorsi ministrowie zostali w tym rządzie i doszedł jeszcze pan minister Czarnek" - stwiedził szef klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk.
Według szefa klubu Koalicji Obywatelskiej Cezarego Tomczyka zaprezentowane w środę gremium to "rząd kapitulacji Jarosława Kaczyńskiego". Kaczyńskiego, który nie był w stanie utrzymać w ryzach swoich ministrów, który musiał sam wkroczyć do rządu po to, żeby zapewnić rządowi bezpieczeństwo i stabilność - podkreślił.
Paradoks tej sytuacji jest taki, że to jest rekonstrukcja rządu, która doprowadziła do tego, że najgorsi ministrowie zostali w tym rządzie i doszedł jeszcze pan minister Czarnek - stwierdził szef klubu KO. W jego ocenie nowy minister edukacji i nauki ma objąć swe stanowisko po to, żeby "wywołać w Polsce wojnę kulturową".
Ten rząd nie jest rządem zmiany, jest rządem złej zmiany i wyboru najgorszych z możliwych ministrów - zaznaczył Tomczyk. Według niego, jest jednak jeden aspekt pozytywny przeprowadzanych zmian - wejście do rządu prezesa PiS. Z jednej strony jest to wyraz bezradności i kapitulacji, ale z drugiej strony jest to wreszcie moment kiedy Jarosław Kaczyński jako wicepremier będzie również osobą odpowiedzialną w przyszłości przed Trybunałem Stanu. Bo to Jarosław Kaczyński będzie prawdopodobnie nadzorował kluczowe resorty - resort obrony narodowej i resort sprawiedliwości, w którym dzieją się te wszystkie złe rzeczy, który w ciągu ostatnich lat niszczył polskie sądy i polską prokuraturę - powiedział Tomczyk. Ocenił, że wejście Kaczyńskiego do rządu może jeszcze osłabić pozycję premiera Morawieckiego. Dzisiaj tak naprawdę to trochę z deszczu pod rynnę, bo Jarosław Kaczyński tylko zmienia miejsce, ale ciągle będzie nadzorował polskiego premiera - zauważył.
Tomczyk zapowiedział, że w najbliższych dniach Koalicja Obywatelska zorganizuje podsumowanie dorobku poszczególnych resortów rządu Morawieckiego. W niedługim czasie mają zostać ponadto uruchomione "sekretariaty", które będą na bieżąco recenzować pracę poszczególnych ministerstw.
Smutne, że rząd nie jest odpowiedzią na realne wyzwania które stoją przed Polską, tylko jest wewnętrzną rozgrywką w obozie Zjednoczonej Prawicy - ocenił lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Jak dodał, do tej rozgrywki dochodzi, gdy "Polacy żyją walką z epidemią, kryzysem gospodarczym, problemami w oświacie, służbie zdrowia".
Nie widzę tu żadnego przełomu, żadnego nowego otwarcia, uważam, że to wielka osobista porażka premiera Morawieckiego, kiedy musi prosić prezesa Jarosława Kaczyńskiego żeby wszedł do rządu, bo nie radzi sobie ze swoimi ministrami - zaznaczył Budka. Koalicja, która jeszcze niedawno nie istniała, ma się bardzo dobrze, do niedawna wróg numer jeden premiera Morawieckiego, Zbigniew Ziobro nadal będzie ministrem sprawiedliwości - podkreślił.
Według Budki, obecna sytuacja to triumf Zbigniewa Ziobry. Jeszcze niedawno miał być wyrzucany z rządu, a nadal się w nim będzie znajdował. Myślę, że te szafy w prokuraturze generalnej są na tyle bogate, że Ziobrze jeszcze długo nie będzie nic grozić - podkreślał lider PO.
Zdaniem Budki, nie ma znaczenia, czy Jarosław Kaczyński jest w rządzie czy nie, bo wszyscy mieli i tak świadomość, że on jest faktycznym premierem. Mnie może jedno cieszyć, że wreszcie Jarosław Kaczyński znalazł się w rządzie, a więc będzie możliwe pociągnięcie go do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, jeżeli nadal będzie niszczył wymiar sprawiedliwości - powiedział.
Poseł Konfederacji Jakub Kulesza ocenił, że nowy skład rządu ogłoszony przez premiera Mateusza Morawieckiego wskazuje, że będzie to rząd kontynuacji, właśnie za sprawą pozostania w nim Morawieckiego na stanowisku premiera.
Kulesza stwierdził, że część nominacji do rządu jest "skandaliczna". Jako przykład podał nominację Grzegorza Pudy ma ministra rolnictwa i leśnictwa. Według niego jest to nominacja "człowieka, który odpowiada za najbardziej antyrolniczą ustawę w historii Sejmu, i który jest promowany przez wszelkie antyrolincze organizacje domagające się likwidacji poszczególnych branż rolnictwa, od hodowli zwierząt futerkowych po hodowlę drobiu i wołowiny".
Jedynym gorszym kandydatem na ten urząd byłaby Sylwia Spurek. To tak, jakby ma ministra sprawiedliwości mianować przestępcę, albo do pilnowania kurnika oddelegować lisa. Jarosław Kaczyński zdecydował się nie tylko zniszczyć polskich rolników, ale jeszcze ich upokorzyć taką nominacją - dodał Kulesza.
Kulesza ocenił również, że wejście do rządu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w randze wicepremiera oznacza, że premier Mateusz Morawiecki "będzie podejmował mniej decyzji na Radzie Ministrów". Faktycznym przywódcą tego rządu będzie Kaczyński, czyli nic się nie zmieni - stwierdził.
Dziwny to rząd, w którym najważniejsza osoba w państwie będzie pełniła funkcję wicepremiera, a ten którym jest niby premierem, zanim podejmie jakąkolwiek decyzje, będzie spoglądał na swojego zastępcę, czy czasami nie marszczy on brwi - powiedział na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Piotr Zgorzelski. Jak dodał, w tym rządzie są same "osobliwości polityczne". Poczynając od pana Przemysława Czarnka, który w swojej aktywności zasłynął ze słów haniebnych, bowiem wykluczających z naszej wspólnoty osoby o innej orientacji seksualne - stwierdził Zgorzelski. Wśród dzieci i młodzieży takie osoby, o których z taką pogardą i dezynwolturą wypowiadał się pan Czarnek, także będą - doddał.
Dlatego będziemy bardzo przyglądać się działalności człowieka, który nigdy nie powinien obejmować stanowiska ministra edukacji narodowej - zapowiedział wicemarszałek Sejmu.
Zgorzelski skomentował też wybór Grzegorza Pudy na nowego szefa resort rolnictwa. Jak mówił, nowy minister rolnictwa Grzegorz Puda "zasłynął z tego, że był sprawozdawcą ustawy, która de facto zarzyna polskie rolnictwo" (chodzi o ustawę o ochronie zwierząt - przyp. red.). Ustawa, którą pięknie promował pan Buda to nic innego jak mocne wygaszenie i doprowadzenie do bankructwa trzech istotnych branż gospodarki rolnej - ocenił. Dzisiaj Grzegorz Puda ma najgorsze z możliwych kwalifikacji do tego, żeby zajmować funkcje ministra rolnictwa - dodał.
Jarosław Sachajko z Kukiz’15 stwierdził, że nowy minister rolnictwa Grzegorz Puda "zasłynął z tego, że rzucił na polską wieś bombę atomową, która zniszczy wszystkie działy". Zaraz pan Puda pójdzie dalej, bo już są głosy lewicy, żeby zakazać chowu zwierząt w klatkach, że w ogóle nie powinniśmy zwierząt trzymać na łańcuchach i wtedy jakakolwiek produkcja na wsi będzie niemożliwa" - powiedział.
Jeśli tak PiS dobiera swoich kandydatów to oznacza, że nie będziemy mieć w Polsce rolnictwa - ostrzegł Sachajko. Jak dodał, rządzący od lat nie radzą sobie z ASF, a teraz wykończą gospodarstwa zajmujące się produkcja kurczaków i wołowiny.
Według szefa klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego "rekonstrukcja rządu to dla Polski dekonstrukcja Polski". Prawo i Sprawiedliwość zafundowało nam gorszą zmianę - ocenił. Zmianę, która jest doskonale widoczna w krajobrazie ministrów, którzy przychodzą na miejsce złych. Nie przychodzą lepsi, tylko gorsi fachowcy, a czasami specjaliści polityczni od wszystkiego - tłumaczył.
Wszyscy najgorsi ministrowie tego rządu zostali: Sasin, Ziobro, Kamiński. Odeszli ci, którzy nic w partii nie znaczyli - stwierdził Gawkowski.
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zauważył, że rekonstrukcje rządu przeprowadza się po to, aby ludziom było lepiej. Tymczasem, jak dodał, opinia publiczna nie usłyszała, co będzie się działo w ramach budownictwa mieszkaniowego, w sprawie służby zdrowia czy np. w kwestii polityki klimatycznej.
Czarzasty skrytykował również nowego ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka przywołując jego wypowiedzi dotyczące środowiska LGBT i nazwał go "homofobicznym świrem".