"Tamten rząd zepsuł, ten nie robi nic, żeby to naprawić" - skarżą się opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych. I wskazują palcem na Kancelarię Prezydenta. "Byliśmy wielokrotnie zapraszani na spotkania i nic" - mówi reporterowi RMF FM Danuta Janoszka ze stowarzyszenia STOP Wykluczeniom.
Opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych domagają się zrównania w prawach z rodzicami niepełnosprawnych dzieci. Taka obietnica padała kilkakrotnie w trakcie kampanii wyborczej, także tej prezydenckiej. Dwukrotnie spotykaliśmy się w tej sprawie z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta i wciąż nic - skarży się Danuta Janoszka. Nigdy nie przypuszczałam, że dożyję takich czasów, żeby tak traktować najsłabszych ludzi w tym kraju - dodaje.
Jesteśmy niewidoczni, zamknięci w czterech ścianach, tylko protesty sprawiają, że zwraca się na nas uwagę - mówi Janoszka. Byłam na dwóch spotkaniach w Kancelarii Prezydenta. Miał nas przyjąć pan minister Kolarski. Na pierwszym spotkaniu go nie było, bo prawdopodobnie był na jakimś wernisażu. Na kolejnym nie był, bo pojechał do Chin - opowiada Danuta Janoszka. Dodaje, że uczestnicząca w spotkaniu urzędniczka zanotowała postulaty opiekunów niepełnosprawnych, ale do tej pory nie spotkały się one z żadną reakcją.
Podobnie było w kontaktach z nową minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Usłyszeliśmy tylko, że zostanie powołany pełnomocnik do naszych spraw - mówi Danuta Janoszka. Czy te rozmowy znów będą trwały jak z tamtym rządem, który nas zbywał? Przyjeżdżaliśmy do Warszawy, obiecywano i nic nie było robione - podkreśla przedstawicielka Stowarzyszenia.
Trzy lata temu rząd PO-PSL zmienił reguły przyznawania świadczeń. Opiekunowie dzieci dostają od początku tego roku świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 1,2 tys. zł. Osoby opiekujące się dorosłymi niepełnosprawnymi mogą liczyć tylko na 520 zł zasiłku opiekuńczego.
(mpw)