W przeszłości widzieliśmy sprawy inaczej ale teraz jesteśmy na tej samej linii w sprawie Iraku - oświadczył Jacques Chirac po spotkaniu w Paryżu z przywódcą USA. Prezydenci spotkali się po raz pierwszy od miesięcy, kiedy podzielił ich konflikt w Iraku.
W czasie spotkania obaj przywódcy powtórzyli, że ich opinie wobec wojny w Iraku były zupełnie odmienne i tak już zostało, ale teraz – z dyplomatycznego punktu widzenia – sprawa jest już łatwiejsza. Reżimu Saddama Husajna już nie ma, władza w Iraku ma być przekazana w ręce tamtejszych obywateli - i obaj przywódcy uważają to za rzecz pozytywną. Jednak Jacques Chirac dodał, że jest zaniepokojony chaosem panującym w Iraku.
60. rocznica lądowania aliantów w Normandii stała się dla obydwu przywódców powodem do pojednania – przynajmniej fasadowego – i do trzykrotnego podania sobie rąk przed obiektywami fotoreporterów.
Wizycie amerykańskiego prezydenta w Paryżu, podobnie jak we Włoszech, towarzyszą liczne protesty i demonstracje.