Zgodnie z uchwaloną niedawno ustawą o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach, już od pierwszego stycznia na każdym stoku powinien pojawić się ratownik narciarski. Każdy kandydat będzie musiał zdobyć specjalne uprawnienia.
Bez umiejętności jazdy na nartach raczej się nie obejdzie, bo do obowiązków ratownika będzie należało udzielenie pierwszej pomocy na stoku i przetransportowanie poszkodowanego w miejsce, w które może dotrzeć karetka pogotowia.
Ratownik narciarski musi spełnić dwa warunki - mówi wiceprezes TOPR Czesław Ślimak. Musi mieć uprawnienia ratownika medycznego, ale oprócz tego musi przejść specjalistyczne szkolenie. Do takiego szkolenia uprawnione są TOPR i GOPR.
Każdy z członków tych organizacji będzie miał automatycznie uprawnienia ratownika narciarskiego. Różnica między nimi będzie taka, że za pracę ratowników górskich ma płacić państwo, a za narciarskich - właściciele wyciągów.