Kazimierz Kujda podał się do dymisji z funkcji prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz RMF FM Robert Mazurek. Pismo z rezygnacją trafiło już na biurko ministra środowiska Henryka Kowalczyka. W zeszłym tygodniu wyszły na jaw informacje o współpracy Kujdy ze Służbą Bezpieczeństwa.
Na dziś zwołano także radę nadzorczą Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Najprawdopodobniej przyjmie ona rezygnację prezesa Kujdy i być może wybierze jego następcę.
Ministerstwo środowiska poinformowało, że po ewentualnym odwołaniu obecnego jeszcze prezesa może dojść do pewnych problemów prawnych. Chodzi o to, że zarząd funduszu powinien liczyć do trzech do pięciu osób, a w tym momencie - razem z Kazimierzem Kujdą - liczy dokładnie trzy osoby. Po jego odejściu więc zarząd nie mógłby podejmować decyzji. Resort twierdzi jednak, że ten problem zostanie omówiony podczas posiedzenia rady nadzorczej i znalezione zostanie rozwiązanie.
Kazimierz Kujda od wczesnego poranka był w siedzibie funduszu. Rzecznik prasowy tej instytucji powiedział, że do czasu rozpoczęcia posiedzenia rady nadzorczej żadne oświadczenie nie zostanie wydane.
Sam zainteresowany nie potwierdził jak dotąd informacji o złożeniu dymisji. Pytany o to przez Polską Agencję Prasową, odparł: W tej sytuacji ja nic nie mogę powiedzieć.