Jakość stosunków Rosji z Unią Europejską zależy od tego, czy Moskwa przyzna, że Związek Radziecki bezprawnie okupował państwa bałtyckie – uważa wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Guenter Verheugen.
Słowa te padły podczas konferencji prasowej w stolicy Estonii, Tallinie. - Dla Unii ważne jest, by nasze stosunki oparte były na prawdzie - zaznaczył Verheugen. Estoński prezydent, Arnold Ruutel, właśnie z powodu odmiennej od rosyjskiej oceny II wojny światowej, nie weźmie udziału w moskiewskich obchodach rocznicy jej zakończenia.
Do Moskwy nie przyjedzie także prezydent Litwy, Valdas Adamkus. Uważa on bowiem, że Rosja nie zechce przeprosić za krajów bałtyckich za „radziecką okupację”. Według Adamkusa, Litwini chcą jedynie, by Moskwa przyznała, że taka okupacja rzeczywiście miała miejsce.
Decyzję Litwy i Estonii rozumie premier Danii, Anders Fogh Rasmussen, który przyznał, że przeprosiny są ważne dla pojednania.