Po Nowym Roku w Śląskiem nadal zamiast pociągów, na niektórych trasach pasażerów będą wozić autobusy. Dziś dotyczy to 60 połączeń.
Spółce wciąż brakuje taboru. Koleje Śląskie mają do dyspozycji 68 składów - żaden pociąg nie należy do spółki. Koleje Śląskie dzierżawią składy między innymi od urzędu marszałkowskiego i jednego z czeskich przewoźników, a 7 pociągów jest leasingowanych.
Oprócz tego, że taboru jest za mało, wciąż się psuje. Właściwie każdego dnia w naprawie jest mniej więcej 10 składów.
Nie wiadomo jeszcze, ile całe zamieszanie na torach będzie kosztowało. Prawdopodobnie Koleje Śląskie dostaną mniejszą, niż planowano dotację z urzędu marszałkowskiego. Zakładano, że będzie to rocznie ponad 150 milionów złotych.
Dziś 58 połączeń Kolei Śląskich jest realizowanych przez autobusy. Trasy, na których zamiast pociągów nadal jeżdżą autobusy to: Bielsko-Biała - Wadowice, Czechowice-Dziedzice - Wodzisław Śl., Pszczyna - Rybnik - Wodzisław Śl. oraz Lubliniec - Częstochowa. Od niedzieli, po zakończonym remoncie torów, niektóre pociągi wróciły na odcinek Sosnowiec - Sławków. Kursują tam naprzemiennie z autobusami.
Utrudnienia na kolei w województwie śląskim trwają od 9 grudnia.