Sejmowa komisja samorządowa odwołała zaplanowane na 11 września wysłuchanie publiczne w sprawie ordynacji samorządowej. Wcześniej zmieniony został przewodniczący komisji – Waldemara Pawlaka zastąpił Dawid Jackiewicz z PiS.
Za uchwałą PiS o odwołaniu wysłuchania opowiedziało się 31 posłów, nikt nie był przeciw – nie głosowali bowiem posłowie opozycyjni. Argumentowali, że nie podstaw prawnych, by komisja mogła decydować o odwołaniu wysłuchania.
Takie zakończenie sprawy można było przewidzieć. Dawid Jackiewicz, nowy szef komisji, twierdził wcześniej, że instytucja ta przewidywana jest dla prawa stanowionego w dziedzinie gospodarki – tam, gdzie występuje lobbing. - Jeżeli trzymamy się litery prawa, to tak naprawdę chyba nie ma sensu wysłuchanie publiczne w tej materii - tłumaczył. Posłuchaj relacji Tomasza Skorego:
Co oznacza odwołanie publicznego wysłuchania? Koalicja zyskała czas, który pozwoli na zakończenie prac nad ordynacją tak, aby jesienne wybory odbyły się już według nowych zasad. Termin wysłuchania wyznaczony na 11 września nie dawał na to szansy.
Działania koalicjantów były do tego stopnia nerwowe, że do rozpatrzenia ordynacji komisyjna większość powołała podkomisję, nie bacząc na to, że taka podkomisja już istnieje. Na to wychodzi, że moja podkomisja nie została odwołana, ja również nie zostałam odwołana, więc jakby się sprawy zdublowały. Dziwoląg totalny - mówi przewodnicząca pierwszej podkomisji Jadwiga Zakrzewska.
W środę rano zmienił się przewodniczący komisji. Za odwołaniem Pawlaka zagłosowało 32 posłów, 24 było przeciwnych. Jackiewicza poparło 32 posłów, przeciw było 5. Przed głosowaniem część posłów opozycji - PO i SLD - opuściła salę. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Tomasza Skorego:
Nowa powiększona komisja poszerzyła również prezydium o sześć kolejnych osób; jedynym przedstawicielem opozycji jest poseł PO. Przedpołudniowe spotkanie w nowym składzie trwało zaledwie kilkanaście minut; wcześniej posłowie rozpatrzyli poprawki Senatu do jednej z ustaw.
Przypomnijmy. We wtorek po sejmowej awanturze PiS przeforsował korzystne dla siebie zmiany. W ten sposób będzie mógł wprowadzić zmiany w ordynacji samorządowej.