Jedna z wizytówek wielkopolskiego Turku jest zagrożona. Murale, które co roku powstawały na kolejnych blokach przy ulicy POW mogą zniknąć. Budynki będą ocieplane, malunki przykryje więc styropian. Według wspólnot nie ma sensu odmalowywać tego, co było. Nie ma sensu także malować kolejnych murali.
Jak informuje reporter RMF FM Adam Górczewski, to o tyle zaskakujące, że wcześniej mieszkańcy zgadzali się, a nawet cieszyli z tego, że najlepsi artyści świata przyjeżdżają do Turku malować ich bloki. Miejsce zyskało już miano galerii malarstwa wielkopowierzchniowego.
W Turku co roku odbywa się festiwal, którego elementem jest właśnie malowanie murali.
Władze miasta i stowarzyszenie organizujące imprezę proponują, aby bloki znów stały się kolorowe bez ponoszenia kosztów ze strony mieszkańców. Na razie jednak nie ma na to zgody. Pisemnej, bo pytani przez reportera RMF FM mieszkańcy bloków jednogłośnie są za muralami.
Stąd też trwająca akcja chodzenia od domu do domu w celu przekonania mieszkańców, by malunki wciąż mogły ubarwiać bloki i cały Turek.
Już wiadomo jednak, że w tym roku nowy mural nie powstanie.
APA