Zaostrzający się konflikt palestyńsko-izraelski wywołał reakcję europejskiej dyplomacji. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, podobnie jak Unia Europejska, uznało prawo Izraela do obrony. Podkreśliło jednak, że używając siły izraelskie wojska muszą unikać ofiar wśród cywili.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wezwała Izrael, by jego reakcja podczas konfliktu w Gazie była "proporcjonalna" do ataków ze strony Palestyńczyków. Jednocześnie oświadczyła, że palestyńskie ataki rakietowe są "całkowicie nie do zaakceptowania".
Brukselę poparł polski MSZ. W pełni identyfikujemy się ze stanowiskiem Catherine Ashton, która wskazała na prawo Izraela do obrony i gwarancji bezpieczeństwa dla swoich obywateli. Każde państwo chce, by jego obywatele żyli w bezpiecznych granicach i by na ich głowy nie spadały żadne rakiety - powiedział Jerzy Pomianowski, wiceminister odpowiadający w MSZ za politykę pozaeuropejską.
Przypomniał, że ze Strefy Gazy wystrzelono w kierunku Izraela ponad 100 rakiet. Jest to ogromne zagrożenie i musimy zdawać sobie sprawę, że tego rodzaju zagrożenie wywołuje reakcję, a szczególnie w takim kraju jak Izrael - ocenił.
Z drugiej strony jednak wiemy, że Izrael ma przewagę militarną. W związku z tym musi używać siły dla obrony swoich obywateli w sposób niezwykle precyzyjny, w sposób, który eliminować będzie ofiary cywilne. Niestety po obu stronach takie ofiary cywilne już wystąpiły. Eskalacja, która już ma miejsce i która jeszcze może nastąpić, to powód naszego najwyższego zaniepokojenia - podkreślił wiceszef MSZ.
Resort przestrzegł równocześnie obywateli Polski przed podróżami w zagrożone tereny - do Strefy Gazy i rejonów przygranicznych na południu Izraela. Oczywiście całe terytorium Izraela nie jest strefą zagrożoną. Mimo wszystko, jeżeli planujemy jakieś wyjazdy turystyczne, które by właśnie przewidywały przebywanie w tym regionie, to jeszcze przynajmniej przez kilka dni należałoby się powstrzymać przed takimi planami albo ograniczyć wizytę w Izraelu tylko do obszarów nieobjętych działaniami i zagrożeniem - podkreślił Pomianowski.
Do zaostrzenia konfliktu palestyńsko-izraelskiego doprowadziło w ubiegłą środę zabicie przez izraelskie siły lotnicze jednego z dowódców wojskowych rządzącego Strefą Gazy radykalnego Hamasu. Palestyńczycy przeprowadzają teraz ataki rakietowe na terytorium Izraela, a ten atakuje Strefę Gazy z morza i powietrza.
Bilans ofiar śmiertelnych obecnej fazy konfliktu to 19 Palestyńczyków, w tym dzieci, i troje Izraelczyków.