Pedofil-morderca Mariusz Trynkiewicz najprawdopodobniej nie wyjdzie na wolność 11 lutego, mimo że wtedy właśnie kończy mu się kara więzienia. Ma trafić do zakładu zamkniętego w Gostyninie. Nasz reporter Roman Osica dotarł do scenariusza wydarzeń opracowanego w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Dyrektor więzienia w Rzeszowie najpierw wyśle 22 stycznia, czyli pierwszego dnia obowiązywania tak zwanej ustawy o bestiach, wniosek do sądu o zamknięcie Mariusza Trynkiewicza w ośrodku w Gostyninie. Sąd w ciągu trzech tygodni powoła biegłych i zarządzi obserwację psychiatryczną zbrodniarza.
Ma to być obserwacja w izolacji. Do momentu ostatecznej decyzji sądu, Trynkiewicz będzie więc badany w zamknięciu. Później bezpośrednio trafi do zakładu zamkniętego w Gostyninie.
W połowie grudnia prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Przepisy zostały ogłoszone w Dzienniku ustaw 7 stycznia, mają wejść w życie 22 stycznia. Ustawa daje możliwość umieszczenia takiej osoby, już po odbyciu przez nią kary, w specjalnym ośrodku lub oddania jej pod dozór policji.
Ustawa dotyczy m.in. postępowania wobec sprawców zabójstw i gwałtów, skazanych w czasach PRL na karę śmierci. Na mocy amnestii w 1989 r. zamieniono tym osobom wyroki śmierci na 25 lat (w kodeksie karnym nie funkcjonowała wówczas kara dożywocia). Ponadto, odnosi się do innych groźnych przestępców, jeśli odbywają oni kary w systemie terapeutycznym i dodatkowo występowały u nich zaburzenia psychiczne, bądź preferencji seksualnych, które mają taki charakter, że "zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy" zagrożonego karą przynajmniej 10 lat więzienia.
(mal)