Władze USA wydały formalną zgodę na to, by obecny ambasador RP w Izraelu Marek Magierowski objął funkcję szefa polskiej misji dyplomatycznej w Waszyngtonie - dowiedziała się nieoficjalnie PAP. Tę informację potwierdził później rzecznik MSZ, Łukasz Jasina. Magierowski ma zastąpić obecnego ambasadora Piotra Wilczka, który w USA jest od 5 lat.
Informację o wydaniu agrement dla Magierowskiego potwierdziły PAP źródła w Polsce i USA. Wcześniej poinformował o tym również amerykański portal Axios.
Tę informację potwierdził później rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Mogę oficjalnie potwierdzić, że zakończyła się procedura po stronie amerykańskiej, cieszymy się z tego i czekamy na ruch ze strony sejmowej komisji - powiedział Jasina.
Jak dodał, MSZ liczy na to, że Magierowski będzie mógł objąć kierownictwo polskiej placówki dyplomatycznej w Waszyngtonie przed końcem tego roku. Zależy to jednak od tego, kiedy Sejm formalnie zaakceptuje nominację obecnego ambasadora RP w Izraelu.
W listopadzie minie 5 lat od objęcia funkcji przez obecnego ambasadora w Waszyngtonie Piotra Wilczka.
Magierowski jest ambasadorem RP w Izraelu od czerwca 2018 roku. Jednak przez coraz bardziej napiętą sytuację dyplomatyczną Polska - Izrael, Jair Lapid jeszcze w sierpniu sugerował, żeby polski dyplomata nie wracał ze swojego urlopu, który spędzał wtedy w kraju.
Przypomnijmy, że dla Izraela problemem jest polskie prawo. W reakcji na podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o Kodeksie postępowania administracyjnego, izraelski minister spraw zagranicznych Jair Lapid oświadczył, że Polska "zaaprobowała - nie po raz pierwszy - niemoralną, antysemicką ustawę". Lapid poinformował wtedy, że polecił chargé d’affaires ambasady w Warszawie wrócić do Izraela, a także, aby nowy ambasador Izraela w Polsce, który miał wyjechać do Warszawy, pozostał w Izraelu. Jak przekazała agencja Reutera, Lapid zasugerował, aby ambasador Polski w Izraelu przedłużył sobie wakacje i nie wracał do kraju urzędowania.
Premier Morawiecki oświadczył, że decyzja o obniżeniu rangi dyplomatycznej jest bezpodstawna i nieodpowiedzialna, a słowa Jaira Lapida, ministra spraw zagranicznych i premiera-alternata, budzą oburzenie każdego uczciwego człowieka.
Nikt, kto zna prawdę o Holokauście i cierpieniach Polski w czasie II wojny światowej, nie może godzić się na taki sposób prowadzenia polityki. Wykorzystywanie tej tragedii na potrzeby partyjnych interesów jest karygodne i nieodpowiedzialne - oświadczył premier.
Przestrzegł, że "jeżeli rząd Izraela nadal będzie w ten sposób atakował Polskę, będzie to miało również bardzo negatywny wpływ na nasze relacje - zarówno dwustronne, jak i te na forach międzynarodowych".
Morawiecki podkreślił też, że jego "wielki sprzeciw budzi też atak na ambasadora RP, Marka Magierowskiego, który od trzech lat wykonuje na miejscu ogromną pracę na rzecz budowy dobrych stosunków między naszymi narodami".
Konsekwencją ostatnich agresywnych działań rządu Izraela jest wzrost nienawiści do Polski i Polaków w tym kraju. Między innymi z tych powodów podjąłem decyzję o bezpiecznym transporcie do Polski dzieci naszego ambasadora. Polska nigdy nie zostawia swoich dyplomatów w potrzebie - poinformował szef polskiego rządu.