"Będziemy respektować wyrok Trybunału konstytucyjnego w kwestii przepisów, które ten uznał za niekonstytucyjne. Nie zmienia to faktu, że procedura wyboru nowych sędziów zakończyła się wraz z ich ślubowaniem przed prezydentem" - mówił po dzisiejszym wyroku TK przedstawiciel Sejmu Marek Ast z Prawa i Sprawiedliwości. Trybunał orzekł, że szereg przepisów nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS jest niezgodnych z Konstytucją.
TK uznał, że ustawa była konstytucyjna, a za niekonstytucyjne uznał jej poszczególne przepisy. Z tymi rozstrzygnięciami TK trudno polemizować. To orzeczenie jako przedstawiciel Sejmu przyjmuję do wiadomości. Jednocześnie pokazuje ona, że praca nad ustawą o TK powinna być kontynuowana, a rozstrzygnięcie daje pewne wskazówki dla parlamentu, kierunki, w których parlament powinien iść, regulując tę sprawę - mówił Marek Ast po wyroku TK.
Pytany przez dziennikarzy, czy wyrok TK zostanie przez Sejm wykonany, odparł, "że będzie respektowany w zakresie, w jakim przepisy zostały uznane za niekonstytucyjne". Podkreślił, że nadal istnieją pewne wątpliwości prawne. W zakresie kadencyjności prezesa TK powinniśmy się zastanowić, jak ta regulacja powinna wyglądać, aby spełniała wymogi wyroku. TK uznał ponadto, że kadencja sędziego rozpoczyna się z chwilą wyboru. Wątpliwość będzie pozostawała, w tym sensie, że ustawa mówi o ‘osobie, od której prezydent odbiera ślubowanie’, czyli podkreśla kwestię możliwości objęcia przez niego obowiązków po złożeniu ślubowania. Ten problem prawny, mimo wyroku, nadal istnieje - dodał Ast.
Pytany, co w takim razie stanie się z 5 sędziami zaprzysiężonymi przez prezydenta Andrzeja Dudę, odpowiedział: "Tę kwestię wyjaśnił dzisiaj prezydent. Sędziowie, którzy zostali wybrani przez parlament obecnej kadencji, złożyli przed nim ślubowanie, i to kończy procedurę wyboru sędziów" - dodał.
Podkreślił też, że PiS-owska nowelizacja ustawy o TK "zmierzała w stronę usprawnienia prac TK, wyjaśnienia kwestii budzących wątpliwości, jak np. uregulowanie początku kadencji sędziego czy wygaszenia kadencji jego prezesa, jednak TK nie podzielił stanowiska Sejmu".
W kwestii kadencyjności prezesa, TK mówił, że może ona być wprowadzona, ale nie w taki sposób, w jaki zostało to zrobione w ustawie z 19 listopada. Również jeżeli chodzi o wygaśnięcie kadencji prezesa TK, trybunał stanął na stanowisku, że skoro w ustawie nie ma dzisiaj mowy o kadencji, trudno mówić o jej wygaśnięciu - uważa poseł.
(bs)